Co MON zrobi z ostatnim tupolewem?
Jedyny samolot Tu-154M, który został po smoleńskiej katastrofie, dopiero pod koniec sierpnia wróci z remontu w rosyjskiej Samarze.
2010-07-25, 11:02
Ministerstwo Obrony Narodowej już dziś zastanawia się, jak ta maszyna będzie dalej wykorzystywana.
- Rozważamy trzy scenariusze - powiedział wiceminister obrony do spraw uzbrojenia i modernizacji, Marcin Idzik. Pierwszy zakłada dalsze wykorzystanie do obsługi VIP-ów, drugi przekazanie samolotu na potrzeby transportowe Sił Powietrznych, a trzeci wariant mówi o przekazaniu maszyny do Agencji Mienia Wojskowego i jego sprzedaż.
Na razie nie zapadła żadna wiążąca decyzja w tej sprawie - dodał minister Idzik. Trwają konsultacje z czterema kancelariami, które do tej pory korzystały z tego samolotu.
Minister Idzik zapewnił przy tej okazji, że bez wzgledu na decyzję, piloci z 36 pułku specjalnego będą mieli pracę. Jednostka jest odpowiedzialna za przewożenie najważniejszych osób w państwie, ale bez samolotów trudno wykonywać zadania.
- Będzie przecież okres przejściowy zanim kupimy nowe maszyny - powiedział Idzik. MON planuje podpisanie umowy na zakup nowych maszyn do końca tego roku, najpóźniej w 2011.
- Te dwa lata personel latający 36. specpułku poświęci na szkolenie do przyjecia nowych samolotów - podkreślił minister Marcin Idzik.
Rząd - poprzez Ministerstwo Obrony Narodowej - chce w ciągu dwóch lat kupić nowe samoloty do przewożenia VIP-ów. Przygotowywana do przetargu specyfikacja zakłada kupno maszyn o średnim i dużym zasięgu. Te pierwsze mają zastąpić wysłużone poradzieckie samoloty Jak-40, które mają wyjść z eksploatacji w 2012 roku.
MON zapewnia, że na jesieni ogłosi przetarg w tej sprawie. Obecnie trwają rozmowy z dysponentami maszyn.
sm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Agnieszka Drążkiewicz
REKLAMA