700 lat Bożego Ciała w Polsce, dziś w czasie pandemii. Poznaj historię

- Pandemia to czas na to, żeby spojrzeć na Eucharystię szerzej niż widzieliśmy ją do tej pory, koncentrując się na procesji Bożego Ciała. Zobaczmy Jezusa Eucharystycznego, który na różne sposoby do nas przychodzi, i z którym na różne sposoby możemy się spotkać – mówi portalowi PolskieRadio24.pl ks. prof. Jacek Urban. O znaczenie święta Bożego Ciała zapytaliśmy historyków Kościoła.

2020-06-11, 08:13

700 lat Bożego Ciała w Polsce, dziś w czasie pandemii. Poznaj historię
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: MAREK LASYK/REPORTER

Przemysław Goławski: Czy można powiedzieć, że święto Bożego Ciała, już od wieków, to najważniejszy moment do zamanifestowania swojej wiary?

Ks. dr hab. Przemysław Nowakowski, kierownik Katedry Historii Liturgii Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie: Pierwszym, najważniejszym świętem roku liturgicznego jest święto Zmartwychwstania Pańskiego czyli Wielkanoc. To było pierwsze święto i jest centrum całego roku liturgicznego. Natomiast rzeczywiście w sposób zewnętrzny, Kościół i wierni pokazują swoją wiarę przed światem, w środowiskach swoich miast i miejscowości, gdy wychodzą na zewnątrz właśnie z tą słynną procesją Bożego Ciała. Ta manifestacja pewnie może być bardziej wyraźna na zewnątrz właśnie podczas tego święta, które oczywiście jest znacznie późniejsze, bo jego początek to dopiero koniec, przełom XIII i XIV wieku.

Powiązany Artykuł

procesja eaast news 1200.jpg
Procesje ograniczone, lub wewnątrz kościołów. Boże Ciało w czasie pandemii

Wielkanoc dla nas od samego początku związana była z procesją - procesją rezurekcyjną, którą dobrze znamy. Ona rzeczywiście ograniczała się do samej wspólnoty, natomiast Boże Ciało kojarzy nam się z wyjściem na ulice naszych wiosek, miast i czymś co rzeczywiście jest okazją do tego, aby dać to świadectwo naszej wiary także przed całym światem.

To właśnie okazja do publicznego pokazanie tego wszystkiego, co jest dla nas ważne w świecie wartości, w świecie ducha. Samo święto Bożego Ciała ma już ponad 700 lat w kościele powszechnym. Zaczęło się nawet wcześniej i skromniej w Belgii, za sprawą prywatnych objawień, których doświadczyła zakonnica, dziś święta, Julianna z Cornillon, znana także jako Julianna z Liège. Co warto wiedzieć o tej belgijskiej diecezji, gdzie po raz pierwszy pojawia się kult eucharystyczny?

Posłuchaj

Historia święta Bożego Ciała - z ks. dr. Przemysławem Nowakowskim rozmawia Przemysław Goławski 7:41
+
Dodaj do playlisty

Kluczem są objawienia, jakie miała Julienne de Cornillon, czyli Julianna z Mont Cornillon. Mont Cornillon to nazwa klasztoru, gdzie Julianna była przełożoną, to klasztor sióstr augustianek, niedaleko Liège. W 1208 roku miała ona pewną wizję prywatną dotyczącą tego święta. Chrystus prosi ją o wprowadzenie nowego święta w roku liturgicznym. Miała ujrzeć Księżyc w pełni, który został częściowo przesłonięty. Być może było to jakieś zaćmienie Księżyca i tak to zostało zinterpretowane. Julianna tak to odczytała, tak to zinterpretowała, że oto w całym roku liturgicznym, który miał przedstawiać właśnie Księżyc, jest jakiś brak, brakuje święta - co oznaczała ta ciemna plama, czy ciemna część Księżyca - i miało chodzić właśnie o nowe święto Eucharystii, o święto Bożego Ciała.

Julianna zwierzyła się z tych wizji swojemu spowiednikowi, którym był Jacques Pantaléon, archidiakon w Liège, późniejszy papież Urban IV. Wtedy, gdy właśnie Jacques Pantaléon został wybrany na papieża przybierając imię Urbana IV, w 1264 roku wprowadził to święto w całym Kościele. Trzeba dodać, że jeszcze wcześniej to oddziaływanie lokalne w związku z objawieniami Julianny było dosyć żywe. Już w 1247 roku na prośbę siostry, pewnie także z interwencjami jej spowiednika, biskup Robert, biskup Liège wprowadził to święto lokalnie, właśnie na terenie diecezji – to wcześniej, przed bullą, którą papież ustanawiał święto dla całego Kościoła.

REKLAMA

 

Boże Ciało w Polsce

W tym roku święto Bożego Ciała w szczególny sposób obchodzi Archidiecezja Krakowska, ze względu na okrągłą rocznicę 700 lat od ustanowienia obchodów ku czci Bożego Ciała. Czy zachowały się konkretne zapisy jak wyglądało celebrowanie uroczystości 700 lat temu? Co zachowało się w archiwach Krakowskiej Kapituły Katedralnej?

Ks. prof. Jacek Urban, dziekan Wydziału Historii i Dziedzictwa kulturowego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, dyrektor Archiwum i Biblioteki Krakowskiej Kapituły Katedralnej: Niestety statut biskupa Nankera nie znajduje się w archiwum kapitulnym na Wawelu, jest w Bibliotece Jagiellońskiej, ale stąd wyszedł. Tam znajdujemy zapis z 2 października 1320 roku. Wtedy biskup Nanker zarządził w Krakowie, synod biskupi i 11 punkt tego synodu stanowi, że w Krakowie zaprowadza się święto Bożego Ciała.

Statut precyzuje, że dzień Bożego Ciała ma być poprzedzony postem, a więc środa przed Bożym Ciałem ma być postna. Precyzuje także, że dzień ten powinien być dniem, w którym ludzie za miłość Boga do człowieka, odpowiadają miłością i ta miłość ma się wyrazić w jałmużnie i w szeroko rozumianych czynach miłości. Tam nie ma wprost mowy o procesji, jest mowa o święcie, o święcie Bożego Ciała, że zostaje ono przyjęte.

Bp Nanker był prawnikiem, spędził sporo lat w Bolonii, zanim został właśnie w 1320 roku biskupem krakowskim. Zapewne stamtąd przywiózł ważny dokument, który znalazł się w tak zwanych Klementynach, czyli w zbiorze prawa kanonicznego wydanym w 1317 roku w Rzymie, w którym znajduje się oficjalne potwierdzenie ustanowienia święta Bożego Ciała. Stąd 3 lata po oficjalnym zatwierdzeniu rzymskim i zapisaniu w kodeksie prawa kanonicznego, w Krakowie biskup krakowski Nanker wprowadza to święto jako prawo kościoła lokalnego, kościoła krakowskiego, ale to jeszcze nie jest procesja, to jest święto.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

kosciol msza free shutter 1200 .jpg
Dziś Boże Ciało. "Manifestujemy wielką tajemnicę wiary"

Jednak to także procesje były jednymi z pierwszych form świętowania Bożego Ciała, które szybko pojawiły się właśnie u nas w Polsce. Przekazy mówią, że w Polsce procesje z tej okazji, przeniesione na wzór procesji w Kolonii w Niemczech, pojawiły się wcześniej niż w samym Rzymie. Czy możemy to potwierdzić?

Temat jest bardzo trudny do przedstawienia, bo najstarszy polski dokument na ten temat to "Oryginale Płockie", które pochodzi z XIV wieku i dotyczy Płocka. Tam jest mowa, że organizowana jest procesja Bożego Ciała. Jest wyraźnie powiedziane o procesji, że udawała się dookoła kościoła katedralnego w Płocku. Przed sumą, przy śpiewie responsoriów, jutrzni, celebrans niósł Najświętszy Sakrament, a po wejściu do Kościoła odprawiano tak zwaną "świętą stację" i przy niej śpiewano hymn świętego Tomasza z Akwinu. Na zakończenie celebrans śpiewał modlitwę "Przed Najświętszym Sakramentem". Czyli ten najstarszy zapis nie pochodzi z Krakowa. Z Krakowa pochodzi ustanowienie święta w 1320 r. Natomiast Płock dodaje już procesję, która później jest już ze świętem Bożego Ciała integralnie związana.

Dzisiejsze święto jest szczególne z jeszcze jednego względu. Na całym świecie trwa pandemia koronawirusa. Jak w tym świetle odczytywać świętowanie Bożego Ciała?

Każda epidemia, mówię o tym z punktu widzenia Krakowa, miała szczególną dominantę, która dziś może jest niezrozumiała. Mianowicie, kiedy wydawało się, że nie panujemy nad pandemią, czy epidemią – a nawiedzały one miasto systematycznie co kilka, kilkanaście lat - wtedy zawsze pojawiali się ci, którzy domagali się procesji teoforycznej po mieście, mówiąc, że to jest jedyne czym można zwalczyć chorobę. Takie było przekonanie w XVII i w XVIII wieku. Czasami do tych procesji dochodziło, czasami nie.

Dziś wiedza jaką dysponujemy każe nam zachować dystans społeczny, maseczki i rozsądek, te wszystkie rzeczy, do których jesteśmy od trzech miesięcy wzywani, do czego już, w jakimś stopniu też przywykliśmy. Rozumiemy, że to jest ogromne zagrożenie dla ludzi, ale ta epidemia nauczyła nas patrzeć na Eucharystię także z tego punktu widzenia, który być może zaniedbaliśmy, czyli adoracji indywidualnej. Takiej adoracji, w której ktoś wyraża swoją duszę nie w wielkich zgromadzeniach, ale właśnie przez zatopienie w modlitwie.


Posłuchaj

Uroczystości Bożego Ciała w Polsce - z ks. prof. Jackiem Urbanem rozmawia Przemysław Goławski 10:00
+
Dodaj do playlisty

W Krakowie jest sześć lub siedem kościołów w samym centrum, gdzie trwa całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu. Wiadomo też, jaki wysiłek uczynili księża, żeby każdy kto chce uczestniczyć w Mszy Świętej, mógł to zrobić - czy fizycznie przy zachowaniu tych wszystkich przepisów, jak i przez radio, telewizję, media społecznościowe. Myślę, że teraz jest czas na to, żeby spojrzeć na Eucharystię szerzej niż widzieliśmy ją do tej pory, koncentrując się na procesji Bożego Ciała, żeby zobaczyć Jezusa Eucharystycznego, który na różne sposoby do nas przychodzi, i z którym na różne sposoby możemy się spotkać.

REKLAMA

Jak patrzeć na tę uroczystość przez pryzmat liturgii i umiejscowienia jej w czasie liturgicznym czyli po czasie tajemnicy paschalnej i po zesłaniu Ducha Świętego? Co jeszcze może być istotne dla znaczenia uroczystości Bożego Ciała, Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa?

Powiązany Artykuł

Procesja Boże Ciało Gwatemala 1200px fot. Eric Walter lic. CC.jpg
Boże Ciało - poznaj historię uroczystości - WIDEO

Jak wiadomo, ta uroczystość została ustanowiona na czwartek po oktawie zesłania Ducha Świętego, ponieważ uznano, że w ten sposób zostanie także uczczona tajemnica Wielkiego Czwartku. Wielki Czwartek jest dniem ustanowienia Eucharystii, ale ze względów liturgicznych, wieczór Wielkiego Czwartku nie może być okazją do świętowania ustanowienia Eucharystii, ponieważ wchodzimy w klimat Jezusa w Ogrójcu, czyli zaczyna się Męka Pańska. To dlatego właśnie w połowie XIII wieku postanowiono o utworzeniu odrębnego święta Bożego Ciała, w którym możemy wyrazić naszą cześć do Najświętszego Sakramentu, właśnie nie w Wielki Czwartek, tylko osobnym świętem.

Myślę, że sytuacja, w której znaleźliśmy się, każe nam szukać także alternatywnych rozwiązań wobec sytuacji, która nas zaskoczyła i nadal trwa. Życzylibyśmy sobie, żeby trwało to jak najkrócej, ale myślę, że jest to również okazja do szukania Jezusa. Tak jak ludzie szukali Go kiedyś i chcieli Go zobaczyć, żebyśmy i my chcieli. Niekoniecznie uczestnicząc bezpośrednio w procesji, ale żebyśmy chcieli Go zobaczyć tam gdzie jest dostępny.

Rozmawiał Przemysław Goławski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej