Wielka chmura dymu nad Moskwą. Płoną torfowiska
Do 34 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożarów w środkowej Rosji i na Powołżu.
2010-08-02, 05:04
Do 34 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożarów w środkowej Rosji i na Powołżu - podało w poniedziałek rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Informując o tym naczelnik Krajowego Centrum ds. Sytuacji Kryzysowych przy ministerstwie Władimir Stiepanow podkreślił: "W ciągu trzech dni udało się nie dopuścić do zniszczenia żadnego domu mieszkalnego i uratować 265 miejscowości w rejonie pożaru".
Widoczność w rosyjskiej stolicy nie przekracza kilkuset metrów. Zapach palących się torfowisk jest odczuwalny w całym ponad 10 milionowym mieście. W niektórych dzielnicach stężenie dymu jest tak duże, że trudno oddychać.
Do gaszenia pożarów zaangażowano wojsko. Żołnierze ułożyli dwa specjalne wodociągi o długości ponad 13 kilometrów, którymi dostarczana jest strażakom woda.
Władze nie wykluczają ewakuacji dzieci z obozów i domów wypoczynkowych w obwodzie moskiewskim.
REKLAMA
Modlą się o deszcz
Synoptycy na razie nie zapowiadają zmiany pogody. W poniedziałek Moskwie oczekiwane są 35 stopniowe upały. Pod koniec tygodnia temperatura może przekroczyć 40 stopni Celsjusza.
Według Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, w niedzielę na terytorium Rosji zanotowano 774 pożary obejmujące łącznie powierzchnię 128 tys. hektarów. Najtrudniejsza jest sytuacja w obwodach: woroneskim, riazańskim, władimirskim, iwanowskim, niżnonowogrodzkim i moskiewskim, a także w Tatarstanie i Mordowii. Z rejonów dotkniętych pożarami ewakuowano łącznie 86 tys. osób
W niedzielę patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl wezwał Rosjan do modlitwy o deszcz i udzielenia pomocy pogorzelcom.
Pożary to główny temat rosyjskich mediów. Opozycyjna "Nowaja Gazieta" pisze, że "rząd federalny okazał się zupełnie nieprzygotowany do walki z pożarami, a władze lokalne z ich ubogimi budżetami też są bezradne".
kh
REKLAMA
REKLAMA