Krzyż zostaje. Gorąco pod pałacem

Krzyż na razie pozostanie pod Pałacem Prezydenta. Atmosfera jest napięta, w pewnym momencie doszło do przepychanek z protestującymi, służby porządkowe użyły gazu.

2010-08-03, 13:39

Krzyż zostaje. Gorąco pod pałacem
Nowe krzyże pod Pałacem Prezydenckim. Foto: fot. Romuald Wrzodak

Teren wokół krzyża i Pałacu Prezydenckiego jest silnie chroniony. Setki policjantów, strażników miejskich a także funkcjonariusze BOR utworzyli kilka szpalerów ochraniających teren przed napierającym tłumem.

Po krzyż przybyli księża i delegacja harcerzy, którzy mieli uroczyście przenieść krzyż do kościoła Świętej Anny oraz przedstawiciele kancelarii prezydenta, w tym szef kancelarii Jacek Michałowski . Trwała tam gorąca dyskusja. "Błagamy nie przenoście nam krzyża" - apelują  ludzie obrońcy krzyżą. Po negocjacjach zapadła decyzja, że krzyz zostanie.

Pod pałacem od rana gromadzili się ludzie. Wg straży miejskiej przed 13-stą było tu ponad tysiąc osób i z każdą minutą tłum gęstniał.

Decyzja, po której wybuchły emocje

O 13 miała rozpocząć się uroczystość przeniesienia krzyża. Z powodu protestów opóźnia się. Ustawiony po katastrofie smoleńskiej symbol zostanie przeniesiony do kościoła św. Anny. Następnie 5-go sierpnia harcerze chcą zabrać krzyż na pielgrzymkę do Częstochowy. Po zakończeniu pielgrzymki krzyż ma powrócić do Kaplicy Loretańskiej w kościele świętej Anny.

Decyzja o usunięciu krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego zapadła po uzgodnieniach między przedstawicielami Kancelarii Prezydenta, kurii metropolitalnej warszawskiej, Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz duszpasterstwa akademickiego św. Anny.

Skąd pomysł Komorowskiego?

Dyskusję na temat krzyża rozpoczął Bronisław Komorowski. Po wyborach prezydenckich  zapowiedział, że krzyż zostanie przeniesiony "w inne, bardziej odpowiednie miejsce". "Pałac Prezydencki jest sanktuarium państwa. Krzyż, co było zrozumiałe, postawiono w nastroju żałoby, lecz załoba minęła i trzeba te sprawy porządkować" - stwierdził prezydent elekt.

Ta deklaracja wywołała gwałtowna dyskusje, w której obok protestów przeciwko przenosinom krzyża pojawialy się coraz to nowe koncepcje tego, dokad powinien byc on przeniesiony.

Od kilku tygodni chodnik przed Palacem Prezydenckim jest miejscem spotkan zwolenników i przeciwników pozostawienia tam krzyza.

REKLAMA


ak, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), polskieradio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej