Samuel Pereira: Trzaskowski szukał pretekstu, aby nie uczestniczyć w debacie w Końskich
- Wszystko sprowadza się do tego, że Rafał Trzaskowski nie chciał przyjść na tę debatę, bał się ryzyka, wystraszył się. Bezpośrednie starcie w jego przypadku mogłoby zdemaskować pewne rzeczy, które mówi na konferencjach czy wiecach - mówił w Polskim Radiu 24 Samuel Pereira, redaktor naczelny portalu TVP Info.
2020-07-08, 12:15
Zdaniem Samuela Pereiry Rafał Trzaskowski i jego sztab od początku szukali pretekstu, aby nie pojawić się na debacie w Końskich. - Pojawiła się sprawa publiczności, problemem dla PO było to, że w wydarzeniu mieli brać udział mieszkańcy Końskich. Odmówiono także, gdy TVP zgodziła się, by pytania od publiczności były nagrane, a nie zadawane w studiu - zwrócił uwagę dziennikarz.
Powiązany Artykuł
Politolog: debaty są solą i istotą demokracji
- Pomysł spotkania Rafała Trzaskowskiego z dziennikarzami w Lesznie to wybieg, trudno uzasadnić, dlaczego tam to spotkanie miało miejsce - dodał gość audycji.
Posłuchaj
Jak podkreślał Samuel Pereira, unik pretendenta może zostać negatywnie przyjęty przez niezdecydowanych wyborców. - Pytanie, co by się stało, gdyby przyszedł na debatę i musiał się skonfrontować z trudnymi pytaniami mieszkańców Końskich i nie mógłby, jak to zwykle robi, nakręcać widowni swoich wieców - ocenił.
- Debata Andrzeja Duda w Końskich była ciekawa, było mnóstwo tematów. Była także zagrożeniem dla Rafała Trzaskowskiego, mówimy o kandydacie, który zaprezentował swój program na kilka dni przed wyborami, jako prezydent Warszawy obiecał przedstawianie karty spełnionych obietnic i tego nie zrobił. Rafał Trzaskowski na każde niemal pytanie w ciągu ostatnich tygodni nie odpowiada bezpośrednio i konkretnie, tylko wymijająco, zmieniając temat czy go przekręcając - podsumował.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Wypadki stołecznych autobusów. Andruszkiewicz: to systemowy problem w Warszawie
"Sprawa narkotyków wykrytych u kierowców w Warszawie może mieć wpływ na kampanię"
Samuel Pereira odniósł się także do kolejnego przypadku wykrycia narkotyków u kierowcy miejskiego autobusu w warszawie i przyznał, że ta sprawa może mieć wpływ na kampanię, jeśli będzie jasność, jaka jest odpowiedzialność spółek miejskich za tę sytuację.
Ocenił także, że władze miasta tego typu prace delegują do spółek zewnętrznych. - Marketing, biuro promocji, to tam w samorządzie są intratne zamówienia, pieniądze i prosta, dobrze płatna praca, a nie w komunikacji miejskiej w Warszawie. (…) Spółki tną koszty, zatrudniają coraz młodszych kierowców. Mówi się także o problemie pracy na kilku zmianach czy jeżdżenia jednocześnie w różnych firmach przewozowych. W sytuacji, gdy ktoś pracuje po kilkanaście godzin w ciągu doby, to może pojawić się problem narkotyków pozwalających nie zasnąć za kierownicą. To kończy się tak, jak widzimy - podsumował.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Michał Rachoń
Gość: Samuel Pereira
Data emisji: 08.07.2020
REKLAMA
Godzina emisji: 10.20
PR24/PAP/ka
REKLAMA