Szef dyplomacji wygwizdany przez wysiedlonych
Organizacje niemieckich wysiedlonych uczciły 60-tą rocznicę ogłoszenia Karty Wypędzonych.
2010-08-05, 17:37
Podczas uroczystości w Stuttgarcie Erika Steinbach odpierała zarzuty o tendencje rewanżystowskie Związku Wypędzonych.
Steinbach powiedziała, że Karta, będącą pierwszą wspólną deklaracją niemieckich wysiedlonych, w żadnym zdaniu nie mówi o nienawiści wobec sąsiadów Niemiec. Jej zdaniem, dokument stanowi jednoznaczne wyrzeczenie się rewanżyzmu i przemocy.
Szefowa Związku Wypędzonych odniosła się do krytyki wielu niemieckich historyków i intelektualistów, którzy przypominali w ostatnim czasie, że Karta nie zawiera żadnego odniesienia do zbrodni nazistowskich. „Tak, jakby wysiedlenia miały miejsce w historycznej próżni" - ocenił niedawno znany pisarz Raplh Giordano.
Steinbach ponowiła propozycję, by 5 sierpnia - w dzień proklamowania w 1950 r. Karty Niemieckich Wypędzonych ze Stron Ojczystych - ustanowić świętem narodowym.
W uroczystościach w Stuttgarcie udział wzięli między innymi przewodniczący Bundestagu oraz wicekanclerz i szef dyplomacji. Guido Westerwelle został powitany gwizdami i buczeniem, ponieważ wcześniej zablokował kandydaturę Eriki Steinbach do rady fundacji upamiętniającej wysiedlenia.
REKLAMA
to
REKLAMA