Policja i rzędy barierek. Obrońcy daleko od krzyża
Wbrew pogłoskom, że dziś rano krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego ma zostać usunięty, na Krakowskim Przedmieciu jest spokojnie.
2010-08-15, 11:30
Pozostała na miejscu kilkuosobowa grupa obrońców krzyża została odsunięta na drugą stronę ulicy. Dostępu do stojącego przez Pałacem krzyża bronią dwa rzędy barierek, policjanci i strażnicy miejscy.
Obrońcy krzyża obawiają się, że dziś zostanie on usunięty sprzed Pałacu.
Obrońcy daleko od krzyża
W nocy z piątku na sobotę funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu zwrócili się do policji o przesunięcie kilkunastu zgromadzonych przy nim osób, gdyż chcieli przeprowadzić zabezpieczenie pirotechniczne przed niedzielnymi obchodami Święta Wojska Polskiego.
Na miejsce przyjechali policyjni negocjatorzy, którzy przez kilka godzin przekonywali zebranych, aby przeszli w wyznaczone miejsce, odległe o kilkanaście metrów. Przebieg rozmów został nagrany.
REKLAMA
Większość zebranych odeszła dobrowolnie, ale kilka osób odmówiło. Zostali oni wyniesieni przez funkcjonariuszy. W trakcie legitymowania okazało się, że jedna z osób była poszukiwana przez policję. Zwolennicy pozostawienia krzyża, którzy stoją teraz kilkanaście metrów od niego, zapowiadają, że nie odejdą z Krakowskiego Przedmieścia.
Policjanci zapewnili ich, że jutro będą mogli wrócić przed Pałac, ale większość w to nie wierzy. Niektórzy zapowiadają, że jeśli nie będą mogli stanąć przed Pałacem, to przyniosą kolejne krzyże. Mówią też, że państwo polskie okazało się brutalne i agresywne.
Krzyż przed Pałacem Prezydenckim został postawiony przez harcerzy po katastrofie samolotu prezydenckiego 10 kwietnia na lotnisku wojskowym pod Smoleńskiem.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA