Wypadek autobusu z dziećmi w okolicy Tczewa. Kilkanaście osób rannych
Kilkanaście osób jest rannych po wypadku do którego doszło na autostradzie A1 w pobliżu węzła Stanisławie niedaleko Tczewa. Autokar przewożący dzieci zjechał z jezdni, przebił bariery i stoczył się z przydrożnej skarpy. Najciężej poszkodowane są cztery osoby.
2020-08-15, 07:50
Jak powiedział Polskiemu Radiu komisarz Michał Sienkiewicz z pomorskiej policji, funkcjonariusze ustalają szczegółowe przyczyny wypadku.
Posłuchaj
- Na miejscu będzie technik kryminalistyki, który przeprowadzi szczegółowe oględziny autokaru. Policjanci rozmawiali z kierowcą autokaru, ale nie chcemy ujawniać tego, w jaki sposób tłumaczył to zdarzenie. Kierowca został przebadany na trzeźwość. Był trzeźwy - mówił Michał Sienkiewicz.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Wypadek polskiego autobusu na Węgrzech. Prawie wszyscy pasażerowie są już w Polsce
Pojazd wypadł z drogi i koziołkował
Autokarem, który przewoził głównie dzieci, podróżowało 31 osób. Pojazd wypadł z drogi i koziołkował. Trzy osoby są ciężko ranne, nie ma ofiar śmiertelnych.
REKLAMA
Na miejsce przybyło kilkanaście zastępów straży pożarnej, które są na miejscu i udzielają pomocy poszkodowanym - rozstawiono specjalne namioty.
Jezdnia autostrady A1 w kierunku Gdańska jest całkowicie zablokowana. Otwarta pozostaje przeciwległa jezdnia w kierunku Łodzi oraz Warszawy. "Jezdnia jest przejezdna, natomiast musimy się spodziewać utrudnień w ruchu. Możliwe są czasowe wyłączenia z ruchu jezdni w kierunku Warszawy".
Policja informuje, że autokarem podróżowały osoby w wieku od 9 do 20 lat. Jechały ze Śląska na obóz na Pomorzu.
ks
REKLAMA
REKLAMA