"To był krajowy terroryzm". Trump odwiedził Kenoshę po zamieszkach
Amerykański prezydent Donald Trump odwiedził miasto w stanie Wisconsin, gdzie kilka dni temu doszło do gwałtownych protestów po postrzeleniu Afroamerykanina Jacoba Blake'a. Walki z policją i zamieszki, podczas których palono budynki i samochody, polityk określił mianem "krajowego terroryzmu".
2020-09-02, 05:55
Niedługo po przyjeździe do Kenoshy Donald Trump obejrzał zgliszcza budynków, nad którymi ciągle unosił się zapach spalenizny.
Następnie spotkał się z policjantami i członkami gwardii narodowej. - To nie były pokojowe protesty, ale krajowy terroryzm. Mój rząd koordynował z lokalnymi władzami rozmieszczenie Gwardii Narodowej, by powstrzymać przemoc - mówił amerykański prezydent.
Obiecał pomoc finansową dla lokalnej policji w wysokości miliona dolarów i 4 miliony dolarów na odbudowę zniszczonej infrastruktury.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Burmistrz Waszyngtonu: obawiam się, że nasz kraj pogrąży się w rasowej wojnie
Protesty w Kenoshy
Donald Trump wezwał władze innych miast, by podjęły zdecydowane kroki w celu utrzymania porządku. - Popieram rozmieszczanie Gwardii Narodowej w innych miastach, Gdyby korzystano z tej możliwości stałoby się to bardzo szybko - podkreślił amerykański prezydent.
Zamieszki w Kenoshy wybuchły po postrzeleniu przez policjanta czarnoskórego mężczyzny Jacoba Blake’a. Pokojowe protesty wieczorami przeradzały się w gwałtowne starcia z policją, podczas których palono budynki i samochody. Podczas zamieszek zginęły dwie osoby. Przemoc w mieście potępił także kandydat demokratów w wyborach prezydenckich Joe Biden.
ms
REKLAMA