"Może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo Polaków na Białorusi". Żaryn o antypolskiej narracji
"Antypolska narracja mediów białoruskich i rosyjskich może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo Polaków na Białorusi. Rosyjska i białoruska propaganda kontynuuje prezentowanie Polski jako zagrożenia" - napisał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
2020-09-02, 15:55
Powiązany Artykuł
"Jawnie ingerowały w wewnątrzpaństwowe sprawy". Białoruś wprowadza sankcje na osoby z krajów bałtyckich
Do swoich wpisów Żaryn dołączył zrzuty ekranu z kilku portali białoruskich i jednego portalu polskiego.
- Polscy europosłowie zgodni ws. Białorusi. Chcą objąć sankcjami Łukaszenkę
- "Tylko struktury siłowe utrzymują Łukaszenkę przy władzy". Zarembiuk o sytuacji na Białorusi
"Rosyjska i białoruska propaganda kontynuuje prezentowanie Polski, jako zagrożenia dla integralności i podmiotowości Białorusi. Kolejne przekazy mają na celu przekonanie odbiorców, że wydarzenia na Białorusi są inspirowane przez RP. W tekstach pojawiają się insynuacje, że Polska liczy na anektowanie części Białorusi. Autorzy sugerują m.in., że RP oczekuje tego w zamian za pomoc Swiatłanie Cichanouskiej" - napisał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
"Propagandowe tezy wymierzone w Polskę są formułowane i wspierane przez polityków, naukowców i publicystów rosyjskich i białoruskich, a także polskich działaczy środowisk prorosyjskich. Celem publikacji jest wykazanie, że protesty na Białorusi są inspirowane i kontrolowane z zewnątrz, a także utrzymywanie opinii publicznej na Białorusi i w Rosji w przeświadczeniu o zagrożeniu płynącym z Zachodu, głównie z Polski" - dodał.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Stanisław Żaryn: Rosja przedstawia Polskę jako zagrożenie dla wschodnich sąsiadów
Według Żaryna "antypolska narracja prezentowana w mediach rosyjskich i białoruskich może negatywnie wpłynąć na poziom bezpieczeństwa naszych rodaków żyjących na Białorusi".
Groźby Łukaszenki
Zarzuty wobec Polski, a także innych krajów europejskich, wielokrotnie publicznie wygłaszał prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Podczas kilku wywiadów oraz wystąpień publicznych twierdził, że to m.in. Polska ma "kierować" protestami na Białorusi, a spontaniczne zgromadzenia społeczeństwa białoruskiego określał jako zapoczątkowane w Polsce lub Czechach, Holandii czy Stanach Zjednoczonych. Protestujących Łukaszenka określał nieświadomymi "owcami" sterowanymi przez europejskie kraje. Słowa Łukaszenki cytowały lub powielały w tekstach publicystycznych media związane z białoruską władzą oraz część mediów rosyjskich.
W związku ze słowami Łukaszenki, przedstawianymi wcześniej w mediach, o chęci "wchłonięcia" Grodna przez Polskę, wezwany został do polskiego resortu dyplomacji ambasador Białorusi w Warszawie. Przedstawiciele polskiego rządu wielokrotnie dementowali słowa białoruskiego przywódcy.
pb
REKLAMA
REKLAMA