GDDKiA: nie wstrzymają prac na autostradzie A1

2010-08-27, 18:15

GDDKiA: nie wstrzymają prac na autostradzie A1
Polskie drogi. Foto: SXC

Drogowcy kradli w nocy z terenu budowy autostrady w Bytomiu drogie kruszywo. Policja: to mogło trwać nawet od dwóch lat.

Drogowcy kradli w nocy z terenu budowy autostrady w Bytomiu drogie kruszywo. Policja: to mogło trwać nawet od dwóch lat. Tymczasem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że nie ma groźby wstrzymania prac na autostradzie A1.  

Śledczy podejrzewają, że część wykopów, z których kradziono dolomit, mogło znajdować się pod jezdniami autostrady. Policjanci będą ustalać, gdzie i od kiedy działali przestępcy.

"Podejrzewamy, że proceder mógł trwać nawet od dwóch lat. Musimy to jednak potwierdzić" – mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.

Grupę rozbiło Centralne Biuro Śledcze. Zatrzymani to szef i pracownicy jednego z podwykonawców budowy.

Jak zapewnił rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj do nielegalnego procederu dochodziło w okolicach autostrady A1, a nie w jej wnętrzu. I dodaje, że Generalna Dyrekcja prowadziła w tej sprawie wewnętrzne postępowanie jeszcze zanim do sprawy wkroczyło CBŚ. Dyrekcja twierdzi, że w takim przypadku nie odpowiada za kradzież, bo do jej kompetencji należy sama droga, a nie jej przyległości.

Chodzi o budowę śląskiego odcinka autostrady A1 między Piekarami Śląskimi, a zabrzańską dzielnicą Maciejów. W Bytomiu trasę tę wytyczono m.in. przez tereny bogate w dolomit, o szacowanej łącznej wartości kilkuset milionów złotych. Dolomit to jedno z kruszyw wykorzystywanych do konstrukcji podbudowy autostrady.

Co z autostradą?


Na razie nie jest pewne, na ile kradzieże na budowie mogłyby wpłynąć na bezpieczeństwo użytkowania autostrady w przyszłości, jeżeli nie zostałyby wykryte. Najprawdopodobniej potrzebne będzie zbadanie już zbudowanych fragmentów podbudowy przyszłej trasy - pod kątem jakości zastosowanych materiałów.

Nocna zmiana na budowie


Oficerowie CBŚ zdobyli informację, z której wynikało, że pracownicy jednego z podwykonawców, którzy w ciągu dnia pracują planowo przy budowie drogi, nocą i w wolne dni kradną duże ilości kruszywa. Policjanci zaczęli obserwować teren budowy autostrady.

Podczas jednej z nocnych akcji funkcjonariusze zauważyli, jak na budowę zaczęły przyjeżdżać maszyny budowlane: koparka, ładowarka oraz wielotonowe ciężarówki. Podjechał też ekskluzywny samochód terenowy, którego kierowca zaczął kierować pracami wydobywczymi. Wtedy oficerowie CBŚ przystąpili do działania.

"Recycling" dolomitu


Szef grupy na widok policjantów zaczął uciekać; po krótkim pościgu został zatrzymany. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali osiem osób. Jak zmierzyli policjanci, usytuowany tuż przy budowanych jezdniach wykop, z którego wywożono dolomit, miał kilkadziesiąt metrów długości, był szeroki na prawie 10 i głęboki na ok. 20 metrów.

Wydobywane nocą kruszywo najprawdopodobniej było wykorzystywane do budowy następnych kilometrów drogi. W dokumentacji wykazywano jednak, że zakup pochodzi z legalnego źródła. Z informacji policjantów wynika, że podobnych wykopów mogło być dużo więcej, a głębokość niektórych z nich mogła wynosić nawet 30 metrów.

"Pierwsze sygnały o tym, że może dochodzić do takich kradzieży, policjanci mieli już w maju. Z ich ustaleń wynika, że dolomit zastępowano czarnym łupkiem. „Zamiany” - bo tak określali to sami zatrzymani - dokonywano w weekendy lub nocami, tak by nikt się nie zorientował. Dolomit trafiał na inny budowany odcinek lub do magazynów" - powiedział  rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.

Wniosek o areszt tymczasowy dla czterech osób


Jak przekazał prokurator rejonowy w Bytomiu Artur Ott, prokuratorzy mają materiał potwierdzający kradzież z budowy drogi dolomitu wartego kilkadziesiąt milionów złotych.
Zapewnił, że przyszłe działania w tej sprawie będą prowadzone tak, by możliwie zminimalizować ewentualne opóźnienia w budowie autostrady .

W czwartek policjanci na poczet przyszłych kar zabezpieczyli trzy drogie samochody i maszyny budowlane o łącznej wartości ponad miliona złotych. Przestępcy usłyszeli zarzuty kradzieży mienia o znacznej wartości, za co może grozić kara do dziesięciu lat więzienia. W piątek do sądu trafił wniosek o aresztowanie czterech złodziei.

to,agkm, PAP, policja.pl

Polecane

Wróć do strony głównej