Wraca powódź? IMGW: rzeki wyleją, 100 litrów opadów
Powódź powraca? - Tam gdzie wystąpią opady powyżej 100 litrów w ciągu doby lub 36 godzin, woda na pewno wystąpi z brzegów - ostrzega szef IMGW.
2010-08-31, 16:09
Taki deszcz spodziewany jest na terenie dopływów górnej Wisły i Odry.
Instytut radzi mieszkańcom zagrożonych terenów, żeby skontaktowali się z lokalnymi władzami.
Przed opadami spodziewanymi we wtorek i w środę ostrzegał dyrektor IMiGW Mieczysław Ostojski w czasie wtorkowej konferencji prasowej. Dodał, że w rejonach nieobwałowanych woda może wylać się z koryt, ale w rejonach, w których są wały, woda nie powinna ich przekroczyć.
Alarm nad Wisłą i nad Odrą
IMiGW prognozuje przekroczenie stanów alarmowych w zlewniach dorzeczy Wisły: Małej Wisły, Przemszy, Soły, Skawy, Raby, Dunajca, Nidy, Wisłoki, a w dorzeczu Odry w zlewniach Olzy, Białej Głuchołaskiej, Kwisy i Nysy Łużyckiej.
Zdaniem przedstawicieli IMiGW, w górnych dorzeczach obu rzek - Wisły i Odry - prawdopodobieństwo wystąpienia wody z brzegów jest podobne. "W przypadku przekroczenia stanów alarmowych w profilach nieobwałowanych prawdopodobieństwo wystąpienia wody z koryta wynosi 90 proc., w przypadku przekroczenia stanów alarmowych w profilach nieobwałowanych nie przewidujemy przelania się wody przez koronę wałów" - powiedział Ostojski.
Z ulewnymi deszczami trzeba się liczyć w województwach: mazowieckim, łódzkim, lubelskim, świętokrzyskim, podkarpackim, małopolskim, śląskim, opolskim i dolnośląskim. Na Pomorzu mogą wystąpić burze.
Po informacje do samorządów
W poniedziałek wieczorem Instytut poinformował o zagrożeniu Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. O sytuacji zostały też powiadomione samorządy lokalne na obszarach zagrożonych podtopieniem. "Proponowałbym każdemu mieszkańcowi tamtych terenów, żeby natychmiast skontaktował się ze swoją władzą lokalną" - radził we wtorek Ostojski.
Powrót powodzi?" "Nic nadzwyczajnego"
Dyrektor IMiGW podkreślił przy tym, że taki stan hydrologiczny, jak obecnie nie jest w naszej strefie klimatycznej anomalią. Przypomniał, że nawroty fali powodziowej obserwowano m.in. w latach 1925, 1934, 1940 czy 1980 i z punktu widzenia klimatu nie jest to nic nadzwyczajnego. "W deszczowe lata ziemia jest nasiąknięta wodą i każdy deszcz przekłada się na wzrost poziomu wody" - wyjaśnił.
IMiGW prognozuje, że deszcze mogą potrwać do 2 a nawet 3 września. Od soboty spodziewana jest poprawa pogody - dni będą ciepłe, ale nie gorące.
agkm
REKLAMA