"Przywołuje najgorsze skojarzenia". Oburzenie po słowach niemieckiej wiceszefowej PE o "zagłodzeniu" Polski i Węgier
Szef KPRM Michał Dworczyk i rzecznik rządu Piotr Müller są oburzeni słowami niemieckiej wiceszefowej PE Katariny Barley, która w kontekście praworządności mówiła o "finansowym zagłodzeniu" Polski i Węgier. - Oczekujemy oficjalnych przeprosin i wycofania się z tych haniebnych słów - apelują politycy.
2020-10-01, 17:15
Chodzi o słowa niemieckiej wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego Katariny Barley, które padły w wywiadzie udzielonym radiu Deutschlandfunk, w którym Barley wezwała do wywierania większej presji na Węgry i Polskę w celu utrzymania praworządności. - Praworządność jest nieustannie łamana, dotacje unijne są skutecznym sposobem wywierania presji - mówiła polityk. - Państwa, takie jak Polska i Węgry, trzeba finansowo zagłodzić. Dotacje unijne stanowią bowiem skuteczną dźwignię - oceniła Barley.
Powiązany Artykuł
Większość państw za powiązaniem funduszy unijnych z praworządnością. Sprzeciw wyraziło 7 krajów
Dworczyk odniósł się do tych wypowiedzi w czwartek na Twitterze. "Ta wypowiedź jest oburzająca i przywołuje najgorsze skojarzenia historyczne. Można by powiedzieć, że Niemcy mają doświadczenie w głodzeniu i prześladowaniu Polaków..." - napisał szef KPRM. "Oczekujemy oficjalnych przeprosin od pani Barley i wycofania się z tych haniebnych słów!" - podkreślił.
Rzecznik rządu Piotr Müller także na Twitterze ocenił, że wypowiedź Barley "jest oburzająca i przywołuje najgorsze skojarzenia historyczne". "Oczekujemy przeprosin i wycofania się z tej haniebnej wypowiedzi" - dodał.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) również skomentował słowa niemieckiej polityk. "Wiceszefowa PE Katarina Barley, która uważa, że Polskę i Węgry należy "zagłodzić finansowo" w trosce o praworządność, powinna pomyśleć nie tylko nad słowami, jakich użyła, ale także o tym, czy nie zagłodzi przy okazji wielu firm niemieckich, które świetnie zarabiają w Polsce" - napisał na Twitterze.
REKLAMA
dn
REKLAMA