"Prokurator musi działać". Donald Trump chce śledztwa w sprawie syna Joe Bidena

Prezydent USA Donald Trump chce, by prokurator generalny William Barr wszczął śledztwo ws. Huntera Bidena (syna Joe Bidena) oraz by informacje w tej sprawie udostępniono przed zaplanowanymi na 3 listopada wyborami prezydenckimi. - Musi działać i musi działać szybko - powiedział Donald Trump. 

2020-10-21, 02:37

"Prokurator musi działać". Donald Trump chce śledztwa w sprawie syna Joe Bidena
Żądania prokuratorskiego śledztwa pojawiają się na kilkanaście dni przed wyborami prezydenckimi, w których Donald Trump zmierzy się z Joe Bidenem (na zdjęciu). Foto: Drew Angerer/Getty AFP/East News

- Musimy skłonić prokuratora generalnego do działania. Musi działać i musi działać szybko – powiedział we wtorek Donald Trump w rozmowie z telewizją Fox, odnosząc się do doniesień "New York Post" o działaniach Huntera Bidena na Ukrainie. Ubiegający się o reelekcję prezydent wezwał Barra do "wyznaczenia kogoś", by zbadał sprawę. - To poważna korupcja, o której trzeba wiedzieć przed wyborami – ocenił szef amerykańskiego rządu.

Powiązany Artykuł

Wybory_Prezydenckie_USA_TT_COVER 1200.jpg
Walka o Biały Dom w USA wkracza w decydującą fazę. Zobacz serwis specjalny PolskieRadio24.pl

Przed apelem prezydenta, grupa republikańskich kongresmenów prosiła Barra o wyznaczenie specjalnego prokuratora do zbadania doniesień, dotyczących Huntera Bidena. "New York Post" poinformował, że Hunter Biden pomógł zorganizować spotkanie dyrektora ukraińskiej firmy gazowej Burisma z jego ojcem, gdy ten był wiceprezydentem USA. Sztab Demokraty zaprzecza, a on sam deklaruje, że w oficjalnym harmonogramie we wspominanym przez "NYP" czasie nie miał takiego spotkania.

Informacje prawnika Trumpa

Sprawa "NYP" opiera się na e-mailach, znalezionych w laptopie pozostawionym w warsztacie w Delaware. FBI - jak donosi portal The Hill - bada, czy za nie stoją za nią rosyjskie służby. "NYP" otrzymał informacje od prawnika Trumpa, Rudy'ego Giulianiego.

Czytaj także: 

Giuliani - jak przypomina "Washington Post" - współpracował z ukraińskim posłem Andrijem Derkaczem, który w ocenie amerykańskich służb pracuje dla rosyjskiego wywiadu i został we wrześniu objęty sankcjami ze względu na te związki. Na Facebooku Derkacz pisał m.in. w piątek, że jest "drugi laptop", a jego konto na tym portalu zostało w poniedziałek zawieszone.

REKLAMA

Ostry finisz kampanii prezydenckiej

Na finiszu kampanii, Trump często w ostrych słowach podnosi sprawę Bidenów. Po publikacji "NYP" mówi o "rodzinnej przestępczości zorganizowanej" Bidenów oraz deklarował, że 78-letni kandydat Demokratów "powinien być w więzieniu".

Na poniedziałkowym wiecu w Arizonie ubolewał natomiast, że Barr powstrzymuje się od śledztwa ws. Joe Bidena i sugerował, że powodem tego jest to, że prokurator generalny to "bardzo miły i bardzo uczciwy człowiek".

Z podnoszeniem sprawy Bidenów w ostatnich tygodniach przed wyborami nie zgadza się część Republikanów. Konsultant ds. polityki i informacji tej partii Frank Luntz uznał, że zespół Trumpa "prowadzi najgorszą kampanię, jaką kiedykolwiek widział", a jego doradcy "powinni wziąć się w garść".


mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej