Minister edukacji: rozmowa powinna toczyć się w ławach sejmowych, a nie na ulicy
- Rozmowa powinna toczyć się w ławach sejmowych, a nie na ulicy - poprzez niszczenie kościołów, zakłócanie mszy św., uniemożliwianie innym osobom korzystania z ich wolności konstytucyjnych, w tym wolności religijnej - powiedział we wtorek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
2020-10-27, 22:32
To jest rzecz, która jest dzisiaj rewolucją, która nie mieści się w ramach demokracji - powiedział w czasie wtorkowej rozmowy na antenie TVP Info szef resortu edukacji narodowej.
Podkreślił, że co się obecnie dzieje "jest zamachem na Polskę taką, jaką znamy od wieków, jaką kształtowali nasi przodkowie w pocie czoła, oddając swoje życie, składając je za jej wolność. Dzisiaj te wszystkie świętości są szargane". - Niekiedy mamy do czynienia wręcz z oznakami satanizmu. To jest barbarzyństwo, któremu musimy się przeciwstawić - powiedział minister Czarnek.
Powiązany Artykuł
Jarosław Kaczyński: wzywam członków PiS i naszych sympatyków, by bronili Kościoła
W ocenie szefa MEN "niektórym środowiskom - w tym politykom opozycji - zależy na wywołaniu burd, awantur, niepokojów społecznych, a wszystko to w pandemii koronawirusa.
Pytany o poziom debaty sejmowej wokół orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisu ustawy z 1993 r. zezwalającej na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, minister Czarnek powiedział, że posiedzenie Sejmu "trochę było podobne do tego, co w roku 2016".
REKLAMA
"To bardzo odpowiedzialna postawa"
Oświadczył, że to, co zrobił marszałek Ryszard Terlecki "to jest bardzo odpowiedzialna postawa osoby, która pełni funkcję marszałka Sejmu". - To jest jednocześnie skrajna nieodpowiedzialność polityków opozycji, którzy za nic mają bezpieczeństwo Polaków, za nic mają bezpieczeństwo zdrowotne, już nie mówię o wartościach, które kształtują nasz naród - powiedział Czarnek.
Szef MEN zwrócił uwagę, że opozycja z jednej strony wyraża troskę, że państwo Polskie nie daje sobie rady w walce z koronawirusem, a z drugiej "podburza do zachowań, które niestety, będą miały wypływ na to, w jaki sposób rozsiewanie się koronawirusa będzie wyglądało w najbliższej przyszłości - i to już za kilka, kilkanaście dni". - To będzie miało wpływ na nas wszystkich - również na tych, którzy są teraz w domach - podkreślił Czarnek.
- Mamy rodziny, mamy nasze dzieci, mamy naszych podopiecznych, apelujmy do tych, którzy wychodzą z domu na ten tzw. strajk kobiet - w gruncie rzeczy na rewolucję antypolską. Musimy sami również na to zareagować, bo jest także kwestia naszego bezpieczeństwa zdrowotnego - powiedział szef resortu edukacji narodowej.
Pytany, czy orzeczenie TK mogło być inne, minister Czarnek, jako konstytucjonalista odpowiedział, że "absolutnie nie".
REKLAMA
bartos
REKLAMA