Ordo Iuris zgłosiło sprawy ataków na kościoły do prokuratury. "Przynajmniej kilkanaście w toku"
- Zgłosiliśmy szereg przypadków wandalizmu, w toku jest przynajmniej kilkanaście spraw dotyczących naruszenia przepisów mówiących o obrazie uczuć religijnych lub przeszkadzaniu w wykonywaniu aktu religijnego - przekazał Instytut Ordo Iuris, nawiązując do toczących się obecnie protestów.
2020-10-30, 14:04
Demonstracje w całej Polsce odbywają się od ubiegłego czwartku, kiedy to Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Powiązany Artykuł
"Coś chyba poszło bardzo nie tak". Plakat Strajku Kobiet to propagandowa grafika III Rzeszy
W nawiązaniu do protestów Instytut Ordo Iuris przekazał, że w ostatnim tygodniu do jego Centrum Interwencji Procesowej wpłynęło kilkadziesiąt zgłoszeń z całej Polski związanych z "atakami na kościoły".
Wandalizm, obraza uczuć religijnych i chrystianofobia
"Na chwilę obecną Instytut zgłosił szereg przypadków wandalizmu, natomiast w toku jest przynajmniej kilkanaście spraw, związanych z naruszeniem m.in. art. 196 KK, art. 195 KK czy art. 288 KK" - podano w specjalnym oświadczeniu. W art. 196 Kodeksu karnego mowa o obrazie uczuć religijnych, art. 195 dotyczy "złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktów religijnych", natomiast w art. 288 mowa o zniszczeniu mienia. Instytut podkreślił, że każdy przypadek "noszący znamiona chrystianofobii" jest rozpatrywany indywidualnie.
W związku z "narastającymi aktami przemocy oraz wandalizmu" prawnicy Instytutu przygotowali poradnik prawny dotyczący tego, jak postępować w przypadku ataków na symbole religijne i miejsca sprawowania kultu. Organizacja przypomniała też, że będąc świadkiem czynu zabronionego, należy powiadomić stosowne służby.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Skrajna nieodpowiedzialność, zagrożenie dla życia wielu osób". Prokuratura Krajowa o protestach ws. wyroku TK
W ramach akcji "Słowo na Niedzielę" zainicjowanej przez Ogólnopolski Strajk Kobiet w ubiegłą niedzielę, protesty organizowane były przed kościołami, a także w ich wnętrzach. W niektórych miejscach doszło do przepychanek z kontrmanifestantami, zwykle należącymi do organizacji narodowych. W środę hasła i symbole strajku umieszczono na budynku PAST-y przy ul. Zielnej w Warszawie, gdzie mieści się m.in. biuro Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
"Spalimy was"
W piątek na Twitterze prezes Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski udostępnił zdjęcie z wulgarnymi napisami pod adresem swojej organizacji oraz nagranie z protestu w Krzeszowicach, na którym jeden z demonstrujących mówił, że pokojowe manifestacje "niestety nie robią na rządzących żadnego wrażenia". "Jedynie, co może zrobić wrażenie, to to, żeby wziąć pierwszy kamień i k... strzelić w okno" - mówił. "Czy ktoś nazywa to jeszcze 'protestem'? Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości? Czy ktoś chce jeszcze zapraszać Martę Lempart?" - napisał Kwaśniewski.
Do zdarzenia odniósł się uczestniczący wówczas w proteście szef małopolskiej PO Aleksander Miszalski, który podkreślił, że wypowiedź manifestującego "przekroczyła granice debaty publicznej". "Mimo naszych wzburzonych emocji i kolejnych prowokacji ze strony PiS, narodowców i skrajnie prawicowych organizacji nie możemy posuwać się do agresji" - napisał.
Przedstawicielki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet podkreślają z kolei, że akcja protestów przed kościołami i w ich wnętrzach była jednorazowa. "Ubiegłej niedzieli zachęcałyśmy ludzi do tego, by wyrazili to, co naprawdę myślą o roli kościoła, ale nie zachęcamy ludzi do tego, by atakowali kościoły ani w ogóle żeby atakowali kogokolwiek. Wydaje mi się, że nasze stanowisko wybrzmiało, było jasne i nie sądzimy, że musimy je powtarzać" - mówiła w piątek liderka organizacji Marta Lempart.
REKLAMA
pg
REKLAMA