"Czysta polityka od samego początku". Miłosz Lodowski o protestach po orzeczeniu TK
- W protestach chodzi o delegalizację wyboru demokratycznego, który odbywa się w Polsce w ostatnich latach, próbę wywarcia presji politycznej przez "kryterium uliczne"- mówił w Polskim Radiu 24 Miłosz Lodowski, publicysta. W audycji dyskutowali także dr Sebastian Gajewski (Centrum im. I. Daszyńskiego) oraz Jerzy Mosoń (Fundacja Fibre).
2020-11-02, 10:35
Od 22 października, kiedy zostało wydane orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, trwają protesty przeciwników zaostrzenia prawa antyaborcyjnego.
Powiązany Artykuł
Prof. Jacek Reginia-Zacharski: Strajk Kobiet się radykalizuje
Jerzy Mosoń podkreślał, że możemy zauważyć poszerzanie katalogu żądań protestujących. - Za kilka tygodni zapomnimy, że pierwszym postulatem był brak zgody na interpretację prawa przez Trybunał Konstytucyjny. Zaczniemy mieć wrażenie, że tu chodzi o odwołanie rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz rozprawienie się z Kościołem katolickim w Polsce. Te żądania w swoim najostrzejszym przekazie do tego się sprowadzają - zwracał uwagę.
- Możemy zauważyć, że do protestów przyłączają się politycy opozycji. Im więcej będzie obrazów agresji i wulgaryzmów, ale też polityków, którzy nie są zbyt popularni w społeczeństwie, tym poparcie ogólnospołeczne protestów będzie malało - ocenił.
Posłuchaj
Zdaniem dr. Sebastiana Gajewskiego trudno mówić o tym, by Strajk Kobiet występował w imieniu wszystkich protestujących. - Choć zapewne przedstawia postulaty, które są istotne dla dużej liczby osób pokazujących się na ulicach polskich miast, to nie jest to program protestów, które w dużej mierze są spontaniczne - stwierdził.
REKLAMA
- Protesty wymykają się podziałom ściśle partyjnym i ideologicznym, biorą w nich udział ludzie o różnych preferencjach partyjnych i o różnych wizjach polityki publicznej. Łączy je na pewno sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego, dążenie do liberalizacji prawa aborcyjnego i pewien sprzeciw wobec Prawa i Sprawiedliwości, poza tym to bardzo szeroka paleta poglądów, wizji Polski i świata - dodał.
Miłosz Lodowski zwracał uwagę, że coraz więcej polityków będzie chciało ugrać coś z protestów. - Pierwotne postulaty znikną całkowicie w politycznych żądaniach - przewidywał.
- Od samego początku chodzi tu wyłącznie o politykę. Jeśli się analizuje te wystąpienia, to widać, że są one świetnie przygotowane. Spontaniczność to także element kampanii marketingowej, która jest bazą tych działań, to jest czysta polityka od samego początku - komentował publicysta.
- "To może być bomba biologiczna". Wiceminister zdrowia apeluje o zaprzestanie protestów
- "Orzeczenie TK było tylko pretekstem do ataku na państwo". Paweł Sałek o protestach
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: Debata Poranka
Prowadzący: Eliza Olczyk
Goście: Miłosz Lodowski, dr Sebastian Gajewski, Jerzy Mosoń
REKLAMA
Data emisji: 02.11.2020
Godzina emisji: 8:35
PR24/PAP/ka
REKLAMA