Pawlak: jestem gotów do debaty o dymisji
Wicepremier powiedział w "Sygnałach Dnia", że jest otwarty na dyskusję na temat jego dymisji, bo to okazja do debaty o dostawach gazu.
2010-09-15, 12:00
Posłuchaj
Wicepremier potwierdza, że w październiku PGNiG będzie musiał sięgnąć po zapasy, jeśli nie uda się wynegocjować nowej umowy gazowej.
- Umowa w ramach kontraktu jamalskiego pozwala na dostarczanie 8 mld m sześć. gazu rocznie, potrzeba jeszcze około 2 mld. Jeśliby normalnie tę umowę realizować, na koniec października skończą się te dostawy w ramach umowy jamalskiej - mówił wicepremier w "Jedynce".
Przyznał, że PGNIG będzie musiało sięgnąć w takiej sytuacji po zapasy, ale zapewnia, że nie ma ryzyka, że gazu braknie. – Tak rozbudowaliśmy możliwości magazynowe, że nie będzie żadnych perturbacji - mówił.
Waldemar Pawlak podkreślił, że jest gotów do ewentualnej debaty o swojej dymisji. W jego ocenie będzie to dobra okazja do dyskusji na temat dostaw gazu do Polski. Podkreślił również, że PiS atakując go powinien przypomnieć sobie jaką politykę prowadziło w poprzednich latach.
Według Pawlaka rząd Prawa i Sprawiedliwości wynegocjował bardzo słabe warunki z Rosjanami przez co nasz kraj stracił wysokie, 10 procentowe rabaty na dostawy tego surowca.
Gazu zabraknie, ale mamy magazyny
Wicepremier zaprzeczył doniesieniom prasowym, że sobotnie rozmowy w sprawie gazu, które odbędą się w Moskwie, będą decydujące w naszych negocjacjach z Rosją. Przyznał jednak, że jeśli nie dojdzie do podpisania tego dokumentu, wtedy w październiku zabraknie surowca dla przemysłu.
Waldemar Pawlak podkreślił, że Unia Europejska nie ma zastrzeżeń do takich kwestii umowy z Rosją jak taryfy opłat za gaz, czy okres, na jaki ma być dokument podpisany. Różnice między Warszawą a Brukselą dotyczą głównie możliwości dopuszczenia stron trzecich do udziału w umowie. Jednak zdaniem Pawlaka nie ma sensu dopuszczać pośredników, ponieważ może to podnieść ceny gazu.
Klub Parlamentarny PiS rozważa złożenie wniosku o wotum nieufności wobec wicepremiera Waldemara Pawlaka. Odpowiada on jako minister gospodarki za wynegocjowanie z Rosją umowy gazowej, która ma obowiązywać do 2037 roku. Posłowie PiS po raz kolejny przekonywali w Sejmie, że umowa jest niekorzystna dla Polski i rząd powinien się z niej wycofać.
agkm
REKLAMA