Ustawa o repatriacji w Sejmie. "Koszty nieistotne"
Pod projektem obywatelskim zebrano 215 tysięcy podpisów.
2010-09-15, 11:50
Posłuchaj
Do Sejmu trafił obywatelski projekt ustawy repatriacyjnej. Ma pomóc w powrocie do Polski tysiącom rodaków, deportowanych do azjatyckiej części b. Związku Radzieckiego. Wiadomo już, że projekt poprą kluby PiS i SLD.
Pod projektem podpisało się 215 tysięcy osób. Marszałkowi Sejmu Grzegorzowi Schetynie projekt wręczył syn Macieja Płażyńskiego - Jakub, który po śmierci ojca kontynuował jego akcję.
Jakub Płażyński mówił, że tak duża liczba podpisów świadczy o tym, że społeczeństwo zabrało głos w ważnej sprawie.
Pomoc dla powracających
Zgodnie z projektem ustawy, za repatriację odpowiadałoby ministerstwo spraw wewnętrznych, a nie, jak teraz, samorządy. Resort odpowiadałby za zapewnienie repatriantom mieszkania na okres nie krótszy niż dwa lata od momentu otrzymania przyrzeczenia wizy repatriacyjnej.
Ustawa zapewniałaby też świadczenia dla repatrianta w wysokości 1175 złotych miesięcznie na pokrycie kosztów utrzymania w ciągu trzech pierwszych lat po przybyciu do Polski.
"Argumenty o kosztach nietrafione
Szef klubu Mariusz Błaszczak tłumaczy, że zdaniem polityków PiS to państwo, a nie samorządy powinny przejąć na siebie obowiązek pomocy osobom siłą wywiezionym na wschód.
Mariusz Błaszczak podkreśla, że argumenty przeciwników mówiące o kosztach ustawy są zupełnie nietrafione.
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich mówi, że ustawa jest elementem sprawiedliwości dziejowej.
REKLAMA
Wicemarszałek Sejmu zaznacza, że koszty, jakie po wejściu w życie poniesie państwo, nie mają większego znaczenia. Według Jerzego Wenderlicha, każdy Polak, który zdecyduje się na powrót, zrobi to ze świadomością, że po dwóch latach będzie musiał rozpocząć samodzielne życie.
agkm
REKLAMA