Media: Donald Trump chce zaostrzyć kurs wobec Chin na koniec kadencji
W ostatnich 10 tygodniach swojej prezydentury Donald Trump zamierza tak zaostrzyć kurs wobec Pekinu, by administracja Joe Bidena miała trudności z ewentualną zmianą takiej polityki - informuje portal Axios, powołując się na źródła w Waszyngtonie. Portal dodaje, że owo planowane zaostrzenie kursu to m.in. nowe sankcje wobec Chin.
2020-11-17, 05:16
Powiązany Artykuł
Kto będzie największą globalną potęgą gospodarczą do roku 2035? Bloomberg przedstawił prognozę
Administracja Trumpa - jak utrzymuje Axios - planuje nałożyć sankcje na kolejne chińskie firmy i urzędników rządowych, oskarżanych o współudział w łamaniu praw człowieka w Sinciangu i Hongkongu lub zagrażanie bezpieczeństwu narodowemu USA. W ostatnich dwóch miesiącach Trumpa w Białym Domu na wysokie stanowiska w Waszyngtonie mają także być mianowani eksperci konfrontacyjnie nastawieni wobec Pekinu. Urzędnicy w Pentagonie dyskutują też nad rozszerzeniem listy firm, które mają powiązania z chińskim wojskiem.
Czytaj także:
- Konflikt USA-Chiny. Amerykanie zadali mocny cios firmie Huawei
- Ekspert PIE: strefa wolnego handlu w Azji Południowo-Wschodniej to wyzwanie dla UE i USA
- O ile Pekin nie zmieni kursu i nie stanie się odpowiedzialnym graczem na arenie światowej, przyszli prezydenci USA uznają za politycznie samobójcze odwracanie historycznych działań prezydenta Trumpa - przekazał Axios rzecznik Narodowej Rady Bezpieczeństwa (NSC) John Ullyot.
Zasada "nieufności i weryfikacji"
Stosunki między USA a Chinami są w ocenie wielu ekspertów obecnie najgorsze od dziesięcioleci. Obie strony spierają się w kwestiach handlowo-gospodarczych, a także w sprawach autonomii Hongkongu, statusu Tajwanu, traktowania muzułmańskich mniejszości etnicznych w Chinach czy chińskich roszczeń na Morzu Południowochińskim.
Czytaj także:
- Ćwiczenia USA i manewry Chin na Morzu Południowochińskim. W tle napięcia między mocarstwami
- Incydent na wodach Morza Południowochińskiego. Indonezja wzmacnia swoją obecność wojskową
Biały Dom obarcza również Chiny odpowiedzialnością za pandemię COVID-19 i zarzuca im szpiegostwo przemysłowe. Rząd ChRL stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom.
REKLAMA
W lipcowym przemówieniu w Kalifornii sekretarz stanu USA Mike Pompeo oświadczył, że stosunki Pekin-Waszyngton powinny opierać się na zasadzie "nieufności i weryfikacji". Szef amerykańskiej dyplomacji powiedział też, że znormalizowanie relacji z ChRL przez prezydenta Richarda Nixona prawie pół wieku temu ostatecznie nie wpłynęło pozytywnie na amerykańskie interesy.
mbl
REKLAMA