"Reguły gry zostały złamane przez prezydencję niemiecką". Dominika Ćosić o kwestii praworządności w UE
- Gdyby trzymano się porozumienia wynegocjowanego w lipcu, to wówczas Polska i Węgry nie blokowałyby budżetu i już niedługo pieniądze mogłyby popłynąć do beneficjentów w UE - mówiła w Polskim Radiu 24 Dominika Ćosić, korespondentka TVP w Brukseli.
2020-11-17, 11:25
Porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w sprawie powiązania przestrzegania zasad praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia środków, na przykład, jeśli stwierdzi zagrożenie dla niezależności sądownictwa w danym kraju.
Powiązany Artykuł

"Niedopuszczalny szantaż". Saryusz-Wolski o funduszach UE powiązanych z praworządnością
Dominika Ćosić wyjaśniała, że do przyjęcia mechanizmu powiązania praworządności ze środkami UE konieczna jest większość kwalifikowana krajów członkowskich. - Taka większość się znalazła, natomiast do przyjęcia budżetu UE potrzebna jest jednomyślność. Chcąc blokować niekorzystne dla Polski i Węgier rozwiązanie, oba te kraje zdecydowały się na ruch być może ryzykowny i niepopularny, na zawetowanie budżetu. Mechanizm praworządności nie może wejść w życie bez punktu zaczepienia, czyli budżetu. Stąd wczorajsze decyzje - dodała.
- Gdyby wczoraj nie było sprzeciwu ze strony żadnego kraju członkowskiego, zarówno w sprawie mechanizmu praworządności, jak i samego budżetu, to wówczas te kwestie byłyby dalej procedowane - zaznaczyła.
Korespondentka TVP zauważyła, że prezydencja niemiecka musi znaleźć rozwiązanie problemu, który częściowo sama stworzyła, by wyjść z sytuacji patowej. - Sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna, zwłaszcza na południu Europy, które będzie z jednej strony największą ofiara recesji, z drugiej największym beneficjentem funduszy pomocowych. W interesie wszystkich jest przyjęcie pakietu pomocy UE - podkreślała.
REKLAMA
Posłuchaj
- Można się domyślać, że prezydencja niemiecka będzie próbowała obciążać winą Polskę i Węgry. Tymczasem, gdyby trzymano się porozumienia wynegocjowanego w lipcu, to wówczas Polska i Węgry nie blokowałyby budżetu i już niedługo pieniądze mogłyby popłynąć do beneficjentów w UE. Reguły gry zostały złamane przez prezydencję niemiecką, w dużej części pod naciskiem Parlamentu Europejskiego i tzw. klubu skąpców. Te strony ponoszą winę za ew. przedłużenia tych procesów - stwierdziła.
- Fundusze za praworządność. Prof. Reginia-Zacharski: UE chce to zrobić z powodów ideologicznych
- Ponad 46 proc. Polaków przeciwko wiązaniu unijnego budżetu z praworządnością
Państwa członkowskie nie osiągnęły w poniedziałek jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu UE i decyzji w sprawie funduszu odbudowy po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa.
Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z praworządnością. Rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Michał Rachoń
Goście: Dominika Ćosić
REKLAMA
Data emisji: 17.11.2020
Godzina emisji: 10.08
PR24/ka
REKLAMA