Szef MSWiA o incydentach w Warszawie: każda instytucja publiczna będzie chroniona przez policję
– Moim celem nie jest podgrzewanie atmosfery ani na tej sali ani w kraju. Jako szef MSWiA mam swoje obowiązki państwowe, które wykonuję. Jeżeli oceniacie, że źle je wykonuję, macie prawo złożyć wotum nieufności wobec mnie - powiedział szef MSWiA, Mariusz Kamiński.
2020-11-19, 12:21
W czasie czwartkowych obrad Sejmu głos zabrał Mariusz Kamiński, kierujący Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak podkreślił, to na nim spoczywa odpowiedzialność za działania służb.
Powiązany Artykuł
"Demonstracje, które popieraliście, kosztowały życie wielu osób. Macie krew na rękach". Prezes PiS do opozycji
- To ja od momentu dużego wybuchu społecznego, jaki nastąpił po 22 października, czyli po orzeczeniu TK, na bieżąco nadzoruję działania podległych mi służb, w tym policji i ja ponoszę odpowiedzialność każdego typu, w tym polityczną, za działania policji. Uważam że były to działania podjęte w głębokim interesie państwowym i wszystkich obywateli – stwierdził.
Rewolucja przy użyciu siły
- Nie będzie w Polsce żadnej rewolucji. Nie dopuścimy do tego, do rewolucji rozumianej nie w sensie politycznym i ideowym, bo na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ale rewolucji dokonanej przy użyciu siły wobec konstytucyjnych organów państwa polskiego. Będą funkcjonowały swobodnie Sejm, Senat, rząd i prezydent. Chcę powiedzieć więcej. Każda instytucja publiczna, jeżeli tłum ruszyłby na ratusz warszawski, będzie chroniony i będzie broniony, bo jest to instytucja publiczna, a prezydent Warszawy został wybrany w demokratycznych wyborach i polska policja tego dopilnuje – mówił w Sejmie szef MSWiA.
REKLAMA
Incydent z udziałem Włodzimierza Czarzastego
- Panie marszałku, nie chcę podgrzewać emocji, ale to, co pan zrobił wczoraj, było bardzo niedobre. Bardzo niedobre. Podgrzaliście tu atmosferę przekazując nieprawdziwą informację, a funkcjonariusz, który wykonywał swoje obowiązki służbowe przed Sejmem, jest w szpitalu w tej chwili - mówił minister. Jak dodał, policjant ma uszkodzone prawe kolano, rzepkę i wiązadła i "na wiele, wiele tygodni będzie wyłączony ze służby".
Powiązany Artykuł
Terlecki: na monitoringu nie widać naruszenia nietykalności cielesnej Czarzastego
- Będziemy wyjaśniali ten incydent, bo to są rzeczy niedopuszczalne. Władza musi zachować się i przedstawiciele tej władzy zachować się zgodnie z pewnymi procedurami i okazywać szacunek funkcjonariuszom państwa polskiego jakimi są policjanci, którzy wykonują te swoje obowiązki służbowe w imieniu państwa polskiego - mówił Kamiński.
Włodzimierz Czarzasty pytany był wcześniej przez media, czy nie doszło między nim a policją do szarpaniny, mówił, że kiedy chciał wejść do Sejmu został pchnięty na maskę samochodu, uderzony z tyłu i został zatrzymany. - Oczywiście, że był element przepychania, bo jeżeli ktoś kogoś popycha, to ten ktoś stara się np. utrzymać równowagę. Ale proszę państwa, dowiedzieć się rano, że się kogoś pobiło tak, że będzie leżał przez kilka miesięcy, to na Boga, czy ja wyglądam na szaleńca? - pytał.
REKLAMA
Kolejne protesty
W środę w Warszawie miały miejsce kolejne protesty związane z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Policja użyła gazu pieprzowego. Kilka osób zatrzymano w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów.
W czwartek podczas konferencji rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że Podczas środowych nielegalnych zgromadzeń w Warszawie policja zatrzymała 13 osób najbardziej agresywnych wobec policjantów.
pg,300polityka,pap
REKLAMA