Uzbrojeni demonstranci w Kapitolu. Gwardia Narodowa skierowana do akcji

2021-01-06, 21:55

Uzbrojeni demonstranci w Kapitolu. Gwardia Narodowa skierowana do akcji
W Waszyngtonie zwolennicy Donalda Trumpa wtargnęli do Sali obrad Izby Reprezentantów i Senatu. . Foto: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Na wniosek prezydenta USA Donalda Trumpa Gwardia Narodowa uda się na Kapitol - poinformowała w środę rzeczniczka Białego Domu. Wcześniej gubernator Wirginii poinformował o wysłaniu do stolicy oddziałów Gwardii Narodowej z tego stanu.

Posłuchaj

Posłuchaj

W siedzibie amerykańskiego parlamentu zapanował chaos. Wiceprezydent USA Mike Pence został ewakuowany. Z Waszyngtonu Marek Wałkuski (IAR) 0:54
+
Dodaj do playlisty

Część polityków z obu partii wzywa prezydenta, by zaapelował do protestujących o opuszczenie budynku Kapitolu.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zaapelował do wszystkich przebywających w amerykańskim Kapitolu o zachowanie spokoju. Tymczasem na terenie kompleksu postrzelono w klatkę piersiową kobietę, jest ona w stanie krytycznym - informuje CNN.
Po tym, jak kilkuset zwolenników Donalda Trumpa weszło na teren Kapitolu w Waszyngtonie, Kongres Stanów Zjednoczonych przerwał obrady.

"Żadnej przemocy! Pamiętajcie, to my jesteśmy partią prawa i porządku - szanujcie prawo i naszych wspaniałych ludzi w niebieskich barwach" - wezwał prezydent USA we wpisie na Twitterze.

Już wcześniej prezydent Donald Trump apelował za pośrednictwem Twittera do swoich zwolenników o pokojowe zachowanie. "Współpracujcie ze służbami porządkowymi. Oni są po naszej stronie. Bądźcie spokojni" - napisał amerykański prezydent.

Jeden z kongresmenów poinformował, że służby wobec osób, które wdarły się do budynku użyły gazu łzawiącego. Jim Himes z Partii Demokratycznej napisał na Twitterze, że policja poleciła politykom założyć maski gazowe.

Wiceprezydent Mike Pence został ewakuowany "w bezpieczne miejsce". Podobnie ewakuowano spikerkę Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi.

Dziś w amerykańskim Kongresie rozpoczęło się liczenie głosów elektorskich w wyborach prezydenckich, które powinno zakończyć się ogłoszeniem Joe Bidena nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Już na początku procedury część polityków republikańskich zgłosiła zastrzeżenia, co wywołało ostry sprzeciw innych przedstawicieli tej partii. W grudniu ubiegłego roku miało miejsce głosowanie elektorów z poszczególnych stanów. Joe Biden uzyskał w nim 306, a Donald Trump 232 głosy. Zgodnie z konstytucją wyniki głosowania muszą być jednak formalnie przeliczone przez Kongres.

paw/

Polecane

Wróć do strony głównej