NIK: działania w Zieleńcu nielegalne

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych we Wrocławiu sankcjonowała łamanie prawa przez przedsiębiorców, inwestujących na terenach leśnych.

2010-10-05, 08:51

NIK: działania w Zieleńcu nielegalne
Ryszard Sobiesiak

NIK przygotowuje w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

Najwyższa Izba Kontroli zbadała, czy na terenie Dolnego Śląska władze państwowe i samorządowe odpowiednio chronią grunty leśne i rolne. Największe nieprawidłowości NIK wykryła w działaniach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu w związku z budową wyciągu krzesełkowego w Zieleńcu, którego właścicielem jest Ryszard Sobiesiak.

RDLP nie zawiadomiła organów ścigania o nielegalnym wycięciu przez dwóch przedsiębiorców prawie hektara lasu państwowego w obrębie chronionego krajobrazu i nielegalnym zbudowaniu wyciągu.

Co więcej, usankcjonowała wszystkie nielegalne działania przedsiębiorców, wydając 19 marca 2009 roku decyzje o wyłączeniu 0,87 ha gruntów rolnych z przeznaczeniem na budowę wyciągu krzesełkowego. Dyrekcja wyjaśniała kontrolerom, że  „nie dopatrzono się przesłanek przestępstwa”.

Dla Dyrekcji przesłankami tymi nie było m. in. to, że jeden z przedsiębiorców rozpoczął wycinkę 0,43 ha drzewostanu na terenie Nadleśnictwa Zdroje na początku września 2008 roku, a dopiero po 25 dniach (30 września) złożył stosowny wniosek do RDLP. Warto zaznaczyć, że wycinał las bez zgody Ministra Środowiska na odlesienie (zgoda taka została wydana dopiero 23 września), bez zgody RDLP na wyłączenie gruntu z produkcji i bez uprawomocnienia się uchwały samorządowej dotyczącej zagospodarowania przestrzennego.

REKLAMA

Drugi z przedsiębiorców złożył stosowny wniosek również 30 września i podobnie nie czekając na decyzję, już  na początku listopada rozpoczął wycinanie 0,40 ha lasu. W tym wypadku RDLP także nie powiadomiła organów ścigania. NIK planuje skierować zawiadomienie do prokuratury o niedopełnieniu obowiązków przez RDLP.

Cały ten proces był bardzo opłacalny dla przedsiębiorców. Pozwalał im na osiąganie zysków z wyciągu o 6 miesięcy wcześniej, niż gdyby wypełnili wszystkie wymagane prawem procedury. Dzięki kolejnym przejawom życzliwości RDLP nie musieli w tym czasie spłacić pełnej kwoty przewidzianych prawem odszkodowań za niezgodne z przepisami odlesienie gruntów i przedwczesny wyrąb lasu. Dopiero w wyniku kontroli Dyrekcja wyegzekwowała od jednego z nich zaległości w wysokości 309,6 tys. zł., drugi natomiast w trakcie kontroli wpłacił zaległe 357,3 tys. zł.

nik,rk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej