Wisła stabilna w Wyszogrodzie i Kępie Polskiej. W Płocku woda powoli opada
Poziom Wisły w rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej ustabilizował się, choć nadal jest wysoki. Podobnie w Płocku, gdzie jednak powoli opada. Lodołamacze, które pracowały drugi dzień na wiślanym Zbiorniku Włocławskim dotarły w niedzielę na wysokość miejscowości Dąb Polski.
2021-02-14, 20:00
W niedzielę wieczorem poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił 588 cm, czyli 38 cm ponad stan alarmu, a w Kępie Polskiej 497 cm, czyli 47 ponad stan ostrzegawczy – w obu tych miejscach w ciągu dnia rzeka wykazywała niewielkie wahania poziomu wody, której ostatecznie ubyło od rana do wieczora mniej więcej 1 do 2 cm.
Powiązany Artykuł
Kruszenie lodu na Wiśle. Sześć lodołamaczy będzie kontynuować akcję
Przez niedzielę w środkowym biegu Wisły pracowało sześć lodołamaczy - cztery kruszyły lód na Zbiorniku Włocławskim, a dwa przy jazie włocławskiej zapory wspomagając tam, jak informowały Wody Polskie, przepuszczanie lodu przez stopień wodny.
- Stany Wisły w powiecie utrzymują się przez cały dzień mniej więcej na takim samym poziomie. Na szczęście w Wyszogrodzie rzeka przestała przybierać. Obecnie na terenie powiatu jej poziom jest nadal wysoki, ale stabilny. Sytuacja na rzece jest wciąż na bieżąco monitorowana - powiedział w niedzielę wieczorem kierownik biura spraw obronnych i zarządzania kryzysowego w starostwie płockim Piotr Jakubowski.
Dodał, iż lodołamacze, które pracowały w niedzielę w środkowym biegu Wisły, na Zbiorniku Włocławskim dopłynęły na wysokość miejscowości Dąb Polski, po czym zaczęły zawracać na noc do Włocławka. Zaznaczył, że w rejonie, w którym znalazły się w niedzielę jednostki, obserwowana jest na rzece bardzo gruba warstwa lodu. - Pokrywa lodowa jest bardzo gruba, wręcz w niektórych miejscach - można powiedzieć - podwójna, co wynika z tego, że płynący z nurtem rzeki lód nałożył się na lód, który woda przyniosła tam wcześniej – wyjaśnił Jakubowski.
REKLAMA
Komunikat miasta
Także płocki Urząd Miasta podkreślił, że w niedzielę lodołamacze na Wiśle „zmagały się z zatorem i grubą pokrywą lodową”. Jak podano w komunikacie, jednostkom udało się dotrzeć nieco za Dobrzyń nad Wisłą. „Akcja lodołamania ma być kontynuowana w poniedziałek” – przekazano w informacji.
Powiązany Artykuł
Obniżył się poziom Wisły w rejonie Wyszogrodu, Kępy Polskiej i Płocka
Według danych płockiego Urzędu Miasta, w niedzielę wieczorem poziom Wisły wynosił tam na poszczególnych wodowskazach: Borowiczki – 372 cm (stan alarmowy 345), brama przeciwpowodziowa w porcie Radziwie, w lewobrzeżnej części miasta – 348 cm (stan alarmowy 237), a na nabrzeżu PKN Orlen – 768 cm (stan alarmowy 700). Oznacza to, że od niedzieli rano poziom rzeki obniżył się tam o 3 do 4 cm wody, w zależności od wodowskazu.
W komunikacie nie uwzględniono pomiaru poziomu Wisły na wodowskazie Grabówka ze względu na zamknięcie śluzy na tamtejszym ujęciu wody – jeszcze w czwartek skierowano tam strażaków i żołnierzy WOT, by zabezpieczyli workami z piaskiem pompy ujęcia wody przed zalaniem.
- "Woda będzie opadać". Sytuacja na Wiśle w rejonie Płocka
- Piętrzący się lód spowodował podniesienie poziomu rzek. Nowe alerty hydrologiczne IMGW
- "Ostatni raz taka powódź była u nas w 2010 roku". Zablokowana lodem Wisła zalewa Płock
Alarm przeciwpowodziowy
W Płocku wciąż obowiązuje ogłoszony w poniedziałek alarm przeciwpowodziowy. Został wprowadzony z uwagi na zator lodowy na Wiśle poniżej miasta – w miejscowości Popłacin - blokujący swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki. Utrzymany jest też alarm przeciwpowodziowy, który w środę wprowadzono w siedmiu położonych nad Wisłą gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice.
Jak mówił w niedzielę prezes Wód Polskich Przemysław Daca, akcja lodołamania na wiślanym Zbiorniku Włocławskim, która rozpoczęła się jeszcze w sobotę planowana jest na kilka tygodni - być może z przerwami, gdyż jej prowadzenie uzależnione jest od bieżących warunków pogodowych, w tym temperatury, przepływu wody, a nawet wiatru.
Powiązany Artykuł
Śnieżna, mroźna zima w całej Polsce. Klimatolog: nie będzie się już to często zdarzać
Szef Wód Polskich był w niedzielę w Kępie Polskiej, gdzie strażacy kontynuowali zabezpieczanie wału przeciwpowodziowego uszkodzonego przez wysoką wodę w 2019 r. – w akcji brało udział ok. 100 strażaków. „W związku z wysokim stanem wody na Wiśle na terenie powiatu płockiego w miejscowości Kępa Polska 30 podchorążych Szkoły Głównej Służby Pożarniczej oraz 28 słuchaczy Ośrodka Szkolenia PSP w Pionkach umacnia wały przeciwpowodziowe” - informowała na Twitterze mazowiecka komenda wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej.
Wzmocnienie wału przeciwpowodziowego w Kępie Polskiej na odcinku ok. 100 metrów geowłókniną, big-bagami i workami z piaskiem związane jest z tym, że jego część została uszkodzona przez Wisłę w 2019 r. Wody Polskie podjęły w ostatnim czasie naprawę wałów, do której wybrały w przetargu firmę, ale ze względu na wzrost poziomu rzeki inwestycję przerwano na początku tego tygodnia.
REKLAMA
jbt
REKLAMA