"Absolutny brak odpowiedzialności". Dworczyk o zachowaniu turystów na Krupówkach
- Sytuacja, która miała miejsce w Zakopanem, jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności - ocenił szef KPRM Michał Dworczyk, odnosząc się do masowego najazdu turystów do stolicy Tatr i licznych interwencji policji.
2021-02-15, 09:27
W miniony weekend do Zakopanego, w związku z poluzowaniem obostrzeń epidemicznych, przyjechało bardzo wielu turystów. Dodatkowo w weekend nałożyły się walentynki i konkurs skoków narciarskich na Wielkiej Krokwi. Od piątku policja w powiecie tatrzańskim interweniowała 200 razy.
Powiązany Artykuł
Tańczące tłumy na Krupówkach, bójki, rozboje i feta pod skocznią. Epidemiczny obraz Zakopanego
Po sobotnich zawodach na Wielkiej Krokwi, na Krupówkach było kilka tysięcy turystów. Wielu z nich przesadziło z alkoholem i wszczynało awantury. Policja odnotowała także minionej doby 65 wykroczeń związanych z nieprzestrzeganiem obowiązku zakładania maseczek. 45 z nich zakończyło się mandatami karnymi, a w dwudziestu przypadkach sprawy zostały skierowane do sądu.
Dworczyk został zapytany w RMF FM, czy po tym, co wydarzyło się w Zakopanem, gdzie odbyło się, jak to określił prowadzący rozmowę, "koronaparty", nie obawia się on, że będzie trzeba wrócić do obostrzeń. - Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, chociaż rzeczywiście ta sytuacja jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności - odpowiedział.
- Otwarte stoki i hotele przyciągnęły turystów do Zakopanego. Na Krupówkach... tańce
- "Powinniśmy to piętnować". Dr Sutkowski o nieprzestrzegających obostrzeń w Zakopanem
Przypomniał, że "obostrzenia zostały zniesione na okres dwóch tygodni i jeżeli będzie sytuacja się pogarszać, to one mogą wrócić". - Tego rodzaju zdarzenia, o których pan mówi, stwarzają realne zagrożenie, że zachorowań będzie coraz więcej, a w konsekwencji znowu będziemy musieli zamykać niektóre gałęzie gospodarki - powiedział szef KPRM.
Na uwagę, czy w związku z tym, że można było przewidzieć najazd turystów na Zakopane, nie można było tam ściągnąć więcej sił policyjnych, polityk podkreślił, że policja interweniowała i kilkaset mandatów, upomnień i interwencji miało miejsce na Krupówkach czy w Zakopanem. - Z mojego punktu widzenia to było pewne zaskoczenie, bo do tej pory Polacy dosyć poważnie traktowali sytuację pandemiczną - mówił Dworczyk.
itom
REKLAMA