Przemysła Daca przekonywał w "Sygnałach dnia", że chociaż w okolicach Płocka nadal znajdują się zwały lodu, a krajobraz jest "iście księżycowy", to pracującym tam lodołamaczom udało się pokruszyć największe zatory.
- Mamy wybitą "rynnę" o szerokości około 400 metrów. Zdążamy z powodzeniem do Płocka. Dzisiaj na pewno tam będziemy – zapewniał.
Gość Programu 1 Polskiego Radia podkreślał, że w tym momencie sytuacja w okolicach Płocka jest ustabilizowana. Tłumaczył również, że obecne wahania wskaźników alarmowych wywołane są przez pracę lodołamaczy.
Przemysła Daca informował także, że na Wiśle w okolicach Włocławka nadal znajdują się gigantyczne zwały lodu. - Potrzeba jeszcze paru dni ciężkiej pracy, ale to już nie jest kruszenie i likwidowanie zatorów, tylko bardziej powodowanie ruchu tak, żeby ta kra spłynęła nam przez Włocławek – ocenił.
Tymczasem starosta płocki Mariusz Bieniek zwołał sztab kryzysowy. Jak ustalono, wszystkie zagrożone powodzią gminy mają przygotować miejsca do ewentualnej ewakuacji mieszkańców.
Wszędzie zostanie dostarczony nowy zapas worków z piaskiem. O wsparcie w patrolowaniu i zabezpieczaniu wałów starosta poprosił żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Tytuł audycji: "Sygnały dnia"
Prowadził: Grzegorz Jankowski
Gość: Przemysław Daca (PGW Wody Polskie)
Data emisji: 24.02.2021
Godzina emisji: 8.15
pp
Prezes Wód Polskich: na tę chwilę Płockowi powódź nie grozi - Jedynka - polskieradio.pl