Poszukiwany wezwał policję do awantury
W niecodzienny sposób zakończyła się awantura sąsiedzka, do której zostali wezwani policjanci z Zabrza.
2010-10-16, 08:37
Skłóconych mężczyzn mundurowi odwieźli do aresztu po tym jak okazało się, że obaj są poszukiwani.
Smaczku sprawie dodaje fakt, że policję wezwał jeden z uczestników sprzeczki.
Rzecznik zabrzańskiej policji, aspirant sztabowy Marek Wypych, powiedział, że do awantury doszło na klatce schodowej jednego z budynków przy ul. Staromiejskiej. Pokłócili się tam dwaj sąsiedzi, 21- i 40-latek. To jeden z tych mężczyzn zadzwonił na policję. Wezwany na miejsce patrol szybko ostudził agresję sąsiadów.
- Po chwili okazało się, że interwencja będzie miała jeszcze swój epilog. Mundurowi sprawdzili obu panów w policyjnych zbiorach informatycznych. Ku ich zdziwieniu okazało się, że zarówno zgłaszający interwencję mężczyzna, jak i drugi sąsiad są poszukiwani przez wymiar sprawiedliwości - powiedział Wypych.
Za jednym list gończy został wydany przez Sąd Rejonowy w Częstochowie, natomiast drugiego z mężczyzn poszukiwał sąd warszawski. Obu sąsiadom założono na dłonie kajdanki, umieszczono w radiowozie, po czym przewieziono do aresztu.
sm
REKLAMA