"Litewski MSZ psuje stosunki z Polską"
Współprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarne Polski i Litwy uważa, że należy jak najszybciej zwołać posiedzenie gremium, by omówić stosunki obu państw.
2010-10-25, 12:48
Posłuchaj
Algis Kaszeta zamierza wystosować list do wicemarszałków Sejmu i współprzewodniczącej Zgromadzenia Parlamentarnego Ewy Kierzkowskiej z propozycją, by jak najszybciej zwołać posiedzenie Zgromadzenia.
Wcześniej posiedzenia takie odbywały się co pół roku, ale ponad rok temu zostały zawieszone. Wpływ na to miały m.in. od lat nierozstrzygane problemy litewskich Polaków: zwrotu ziemi, pisowni nazwisk i podwójnego nazewnictwa ulic i miejscowości.
Kaszeta zgodził się z opinią, że na pogorszenie stosunków Polski i Litwy wpływa upór litewskich władz i niechęć do rozwiązywania problemów mniejszości polskiej.
Poseł zauważył też, że rosyjskie media przyjęły z wyraźnym zadowoleniem spory polsko-litewskie. Poseł uważa, że dla Litwy konflikt z Polską może być znaczącym problemem.
REKLAMA
"Nie powiedział nic nowego"
Największy litewski dziennik "Lietuvos Rytas" w komentarzu redakcyjnym napisał, że litewski MSZ psuje stosunki z Polską, bezpodstawnie atakując ambasadora Rzeczpospolitej na Litwie Janusza Skolimowskiego.
W jednym z wywiadów ambasador wymienił problemy litewskich Polaków: zwrot ziemi, pisownię nazwisk i podwójne nazewnictwo ulic. W reakcji na to litewski MSZ oskarżył ambasadora o rozpowszechnienie kłamstw. "A przecież ambasador nie powiedział nic nowego" - czytamy w dzienniku.
Dziennik podkreśla, że "obecny litewski Sejm - w którym pierwsze skrzypce grają nacjonaliści propagujący idee z pierwszej połowy XX wieku - odrzucając ustawę o pisowni nazwisk wywołał skandal międzynarodowy, a nie bacząc na to litewska dyplomacja skacze jeszcze Polsce do oczu".
"Lietuvos Rytas" napisał, że nie ma co się dziwić, iż sąsiednia Polska, która ze wszech sił wspierała wstąpienie Litwy do NATO, coraz częściej nie rozumie działań litewskich władz. Dziennik dodaje, że eskalowanie problemów przez Litwę i zaostrzanie jej polityki wobec Polski kończy się tym, że sprawa mniejszości polskiej trafi na forum międzynarodowe, co Litwie nie pomoże.
REKLAMA
to
REKLAMA