SLD donosi do prokuratury na rząd

2010-11-19, 11:00

SLD donosi do prokuratury na rząd
Donald Tusk. Foto: (fot. PAP/Leszek Szymański)

Sojusz Lewicy Demokratycznej złożył wniosek do prokuratury w sprawie naruszenia przez PO przepisów samorządowej ordynacji wyborczej.

Politycy Sojuszu zarzucają, że premier i ministrowie jego rządu za publiczne pieniądze jeżdżą po kraju i promują kandydatów Platformy.

W zawiadomieniu do prokuratury SLD zwraca uwagę m.in., że 18 listopada premier wraz z minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbarą Kudrycką i szefem MON Bogdanem Klichem "uczestniczyli w konwencji PO w podkrakowskich Niepołomicach, zachęcając do poparcia kandydata PO na prezydenta Krakowa Stanisława Kracika".

- 12 listopada szefowa resortu zdrowia Ewa Kopacz i minister kultury Bogdan Zdrojewski w Bydgoszczy wspierali kandydata PO na prezydenta miasta. W następnych dniach do Bydgoszczy przyjeżdżali w tym samym celu minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, szefowa resortu rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska i minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski - argumentują politycy Sojuszu.

W ich opinii również inne wyjazdy premiera - 13 listopada w województwie podkarpackim i we Włodowie, 12 listopada w Wielkopolsce, 8 listopada w Gdańsku, 5 listopada w Tarnowie - "noszą znamiona angażowania się kampanię wyborczą".

"Te kawalkady rządowych limuzyn, pobyty ministrów, premiera w poszczególnych regionach kraju, to wszystko jest finansowane z naszych pieniędzy, z pieniędzy podatników, a wykorzystywane do prowadzenia kampanii wyborczej w wyborach samorządowych" - ocenił na konferencji prasowej wiceszef klubu SLD Tomasz Kamiński.

Tusk: działamy zgodnie  prawem

Pytany o zarzuty SLD premier Donald Tusk zapewnił, że PO nie finansuje kampanii samorządowej ze środków innych niż przewiduje prawo. "Znając i przepisy, ale i kierując się takim elementarnym poczuciem przyzwoitości, staramy się bardzo precyzyjnie rozgraniczać to, co jest bezpośrednim udziałem w kampanii, i to, co wynika z obowiązków czy z takiej normalnej codziennej działalności - w moim przypadku premiera, ale także dotyczy to przecież i parlamentarzystów wszystkich partii politycznych, urzędników etc." - powiedział Tusk.

Państwowa Komisja Wyborcza uznała, że jeżeli okazałoby się, że członkowie rządu za publiczne pieniądze promowali w wyborach samorządowych kandydatów PO, doszłoby do naruszenia ordynacji wyborczej i skutkowałoby odrzuceniem sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Platformy.

to

Polecane

Wróć do strony głównej