W PE różnice zdań ws. głosowania większością. "Tylko razem możemy działać z odpowiednią siłą"
Wielu europosłów podczas debaty w Strasburgu opowiedziało się za rozszerzeniem unijnego systemu sankcji za łamanie praw człowieka o przypadki korupcji. Różnice zdań pojawiły się w sprawie sposobu przyjmowania restrykcji przez kraje członkowskie.
2021-07-06, 21:47
Powiązany Artykuł
Kolejny dzień debat w PE. Deputowani zajmą się m.in. rosyjską dezinformacją
Część deputowanych opowiedziała się za utrzymaniem zasady jednomyślności, część była za głosowaniem większościowym. Podziały były także wśród polskich europosłów.
Unijny system sankcyjny za łamanie praw człowieka jest wzorowany na amerykańskiej ustawie Magnickiego, ale w przeciwieństwie do niej nie obejmuje korupcji. A gdyby była ona uwzględniona, to w powszechnej opinii, Unia mogłaby nakładać restrykcje na oligarchów wspierających władze na Białorusi czy w Rosji.
- PE apeluje o pieniądze dla unijnej grupy walczącej z dezinformacją z Rosji
- "Oni nie chcą zauważać, że posługują się totalitaryzmem". Wyrwich o rezolucji PE ws. aborcji
- Jako jeden z inicjatorów jestem oczywiście za tym, by objąć sankcjami poważne przypadki korupcji. Jestem też za tym, abyśmy głosowali w Radzie większością, tak, aby żaden kraj nie mógł blokować tych sankcji - mówił podczas debaty europoseł Radosław Sikorski z PO.
REKLAMA
Przeciwnikiem głosowania większościowego był między innymi deputowany PiS Kosma Złotowski. - Tylko występując wspólnie i podejmując decyzje razem jako Unia Europejska, możemy działać z odpowiednią siłą. Dlatego tak ważne jest utrzymywanie zasady jednomyślności. To gwarancja sukcesu wspólnej polityki zagranicznej, a nie przeszkoda, którą trzeba usunąć - dodał polski deputowany.
W czwartek mają być znane wyniki głosowania dotyczące rezolucji w tej sprawie.
IAR/jb
REKLAMA
REKLAMA