Skandaliczna propozycja senatora PO
Senator Platformy Obywatelskiej chciał przekupić radnego z Wałbrzycha, proponując mu m.in. luksusowy wyjazd.
2010-12-02, 03:00
W środę podczas konferencji prasowej kandydat na prezydenta Wałbrzycha Mirosław Lubiński zaprezentował nagranie, które ma dokumentować polityczno-korupcyjne propozycje senatora Platformy Obywatelskiej Romana Ludwiczuka. O sprawie pisze portal niezalezna.pl.
Taśma z nagraniem rozmowy została skierowana w środę rano do prokuratury.
Rozmowa odbyła się 30 listopada pomiędzy Romanem Ludwiczukiem, senatorem PO z okręgu wałbrzyskiego i Longinem Rosiakiem, radnym powiatu wałbrzyskiego.
Senator Ludwiczuk zaproponował radnemu stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego, a jego żonie pracę w jednej ze spółek miejskich. W zamian Longin Rosiak miał wycofać się z prowadzenia kampanii wyborczej Mirosława Lubińskiego.
Podczas wcześniejszej, sobotniej rozmowy Roman Ludwiczuk zaproponował także wakacje na Dominikanie, na które Rosiak miał wyjechać z żoną przed II turą wyborów prezydenckich w Wałbrzychu.
Posłuchaj fragmentu nagrania:
UWAGA - rozmowa zawiera wulgarne treści
Rozmowa, pełna wulgaryzmów, dotyczyła także kulisów tworzenia koalicji PO z SLD w Wałbrzychu, podziału stanowisk w starostwie i spółkach, kupowania mediów oraz tworzonej w 2006 r. koalicji PO-PiS.
Cała rozmowę przeczytasz tutaj >>
Prokuratura już wie
Sztab wyborczy Mirosława Lubińskiego, kandydata na prezydenta Wałbrzycha z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej zawiadomił wałbrzyską prokuraturę o "popełnieniu korupcji politycznej przez senatora PO Romana Ludwiczuka".
Ludwiczuk jest również szefem sztabu Piotra Kruczkowskiego, obecnego prezydenta Wałbrzycha, który ponownie ubiega się o to stanowisko. W I turze wyborów Lubiński zdobył 26,8 proc., a Kruczkowski 24,7 proc.
W rozmowie z Longin Rosiak, radny powiatu wałbrzyskiego i pełnomocnik sztabu wyborczego Lubińskiego powiedział, że pierwsza propozycja z ust Ludwiczuka padła w sobotę. - Wtedy Ludwiczuk zaproponował mi, że jak przejdę na ich stronę, to nie ukażą się w lokalnej gazetce artykuły szkalujące mnie. Ostatecznie artykuły ukazały się w poniedziałek - mówił Rosiak.
"Wiedziałem, że nikt nie uwierzy"
Dodał, że do drugiego spotkania w siedzibie PO w Wałbrzychu doszło we wtorek. - Wiedziałem, że nikt mi nie uwierzy, iż senator posuwa się do takich kroków, więc wziąłem dyktafon i rozmowę nagrałem - opowiadał Rosiak. Dodał, że w sztabie Lubińskiego pracuje również jego żona Alicja.
Z kolei Paweł Szpur rzecznik sztabu Lubińskiego powiedział, że w trakcie rozmowy Rosiaka z Ludwiczukiem doszło do przestępstwa polegającego na korupcji politycznej.
- Podczas rozmowy Ludwiczuk zaproponował Rosiakowi stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego, a jego żonie pracę w jednej ze spółek miejskich. Dodatkowo Ludwiczuk miał obiecać Rosiakowi atrakcyjny wyjazd prawdopodobnie na Dominikanę - mówił Szpur.
PAP nie udało się skontaktować z Ludwiczukiem. Dla "Rzeczpospolitej" senator PO powiedział, że nie zna tych nagrań i nie przypomina sobie, by kiedykolwiek składał takie propozycje. - Sprawę będę komentował po zapoznaniu się nagraniami z prywatnych rozmów z moim znajomym, byłym policjantem, z którym spotkałem się dwukrotnie - dodał.
niezalezna.pl, PAP, rk, sm
REKLAMA