Julian Assange: Grożono mi śmiercią

2010-12-03, 18:38

Julian Assange: Grożono mi śmiercią
Julian Assange. Foto: fot. PAP/EPA/Martial Trezzini

Założyciel portalu WikiLeaks Julian Assange oświadczył, że jemu i jego współpracownikom grożono śmiercią po publikacji poufnych depesz dyplomacji amerykańskiej.

- Groźby odebrania nam życia mają charakter publiczny, ale podejmujemy odpowiednie środki ostrożności w stopniu, jaki jest możliwy, gdy ma się do czynienia z supermocarstwem - oznajmił Assange podczas czatu on-line z czytelnikami dziennika "Guardian".

Zaznaczył, że jeśli coś stanie się jemu lub jego kolegom, kluczowe dokumenty poufnej korespondencji dyplomacji amerykańskiej, które jeszcze nie zostały opublikowane, trafią do opinii publicznej.

- Dokumentacja Cable Gate została w zaszyfrowanej postaci rozdzielona wraz z ważnymi materiałami z USA i innych państw między ponad 100 tys. osób. Jeśli coś nam się stanie, kluczowe elementy zostaną opublikowane automatycznie. Poza tym Cable Gate jest w rękach różnych instytucji medialnych. Historia zwycięży - oznajmił.

Różnica między retoryką a rzeczywistością

Zapytany o zdjęcie portalu WikiLeaks z serwerów amerykańskiej firmy Amazon.com, Assange oświadczył, że jego portal świadomie korzystał od 2007 r. częściowo z serwerów "w krajach, które podejrzewaliśmy o to, że cierpią na deficyt wolności słowa, by unaocznić różnicę między retoryką a rzeczywistością".

Tuż przed opublikowaniem 28 listopada części spośród 250 tys. poufnych depesz dyplomacji amerykańskiej na portal WikiLeaks przypuszczono atak hakerski, który spowodował, że był on przez kilka godzin niedostępny.

WikiLeaks przeniósł się wtedy z serwerów szwedzkich na Amazon.com, z których został zdjęty po rozmowie przedstawicieli Kongresu USA z kierownictwem Amazon, ponownie na serwery szwedzkiej firmy Bahnhof AB, znajdujących się bunkrze z czasów zimnej wojny.

Czat z Assange'em miał być dostępny na stronie "Guardiana" od godz. 13 czasu polskiego, ale jego publikacja opóźniła się - jak twierdzą administratorzy strony dziennika, z powodu dużego zainteresowania internautów.

kk

Polecane

Wróć do strony głównej