Palikot nie znieważył "pieprzonego sądu"
Wobec braku znamion przestępstwa, stołeczna prokuratura umorzyła dochodzenie ws. znieważenia przez Janusza Palikota lubelskiego sądu.
2010-12-31, 08:45
Posłuchaj
Chodzi o wypowiedź Palikota sprzed miesiąca, gdy skarżył się on na opieszałość lubelskiego sądu w sprawie rejestracji stowarzyszenia Ruch Poparcia Palikota. Komentując tę sprawę w wypowiedzi na antenie TVN24, poseł użył słów "pieprzony sąd".
Lubelski sąd wyjaśniał, że postępowanie rejestracyjne trwało, bo były formalne braki i błędy we wniosku, a w trakcie postępowania zmieniono nazwę stowarzyszenia. Jest ono już zarejestrowane.
"To był wyraz wzburzenia"
Pod koniec listopada stołeczna prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie znieważenia przez Palikota "konstytucyjnego organu RP" (za co grozi grzywna, ograniczenie wolności lub do 2 lat więzienia). Prokurator wszczął je po zapoznaniu się z nagraniem przesłanym przez telewizję.
Prokuratura zapowiadała, że Palikot będzie przesłuchany jako świadek, aby ustalić, czym się kierował i jaki miał zamiar, gdy użył tych słów.
- Moim celem nie było obrażanie. Jeśli ktoś poczuł się dotknięty, to przepraszam. To był wyraz mojego wzburzenia i pewnej też bezradności - tłumaczył już wtedy Palikot.
Jak dodał, oczekiwałby zainteresowania się przez prokuraturę tym, czy sąd działa sprawnie, "a nie czepiała się biednego Palikota", że obraził sąd.
kk
REKLAMA