Milinkiewicz: niepokoi mnie los więźniów
Aleksander Milinkiewicz mówi, że martwi go położenie około 30 osób, którym władze białoruskie postawiły zarzuty w związku z manifestacją 19 grudnia. W złym stanie zdrowia są m.in. pozostający w areszcie KGB Niaklajeu i Sannikau.
2011-01-02, 15:20
Posłuchaj
Aby posłuchać fragmentów rozmowy z Aleksandrem Milinkiewiczem, kliknij w ikonki megafonu w ramce po prawej stronie.
Według niezależnych źródeł już około 30 osób może odpowiadać za organizację nielegalnej demonstracji - a takie zarzuty zagrożone są karą nawet do 15 lat więzienia. Większość tych osób przebywa w więzieniu KGB, wśród nich są byli kandydaci na prezydenta. Kontakt z nimi mają tylko adwokaci, mogą jednak przekazywać innym tylko informacje tylko o stanie zdrowia.
Lider opozycyjnego ruchu "O wolność" Aleksander Milinkiewicz był wezwany na niedzielę rano do siedziby głównej KGB w Mińsku. Przesłuchanie trwało półtorej godziny. Tak jak wszyscy musiał podpisać zobowiązanie, że nie przekaże nikomu treści tego spotkania.
- Nie o siebie jestem zaniepokojony, a o tych, co są w więzieniu. Około 700 osób wkrótce opuści cele, ale pozostaje grupa około 30 osób, na których ciążą oskarżenia - mówi.
Wiadomo, że w bardzo złym stanie są Andrej Sannikau i Uładzimir Niaklajeu, ciężko pobici jeszcze 19 grudnia. Niaklajeua funkcjonariusze zabrali do aresztu prosto z OIOM-u. Jeśli chodzi o osoby, które głodowały w areszcie – to Anatol Labiedźka zaprzestał głodówki na prośbę żony, a były kandydat na prezydenta Mykoła Statkiewicz prowadzi protest głodowy nadal.
REKLAMA
Opozycja stara się wspierać rodziny zatrzymanych. - To bardzo trudna sytuacja dla rodzin, staramy się im pomagać. Nie zawsze mają środki do życia. Wiele osób ma małe dzieci. Robimy co w naszej mocy – mówił Aleksander Milinkiewicz. Apelował też o solidarność w sprawie uwolnienia więźniów.
Zarzut organizacji masowych niepokojów postawiono już co najmniej pięciu kandydatom na urząd prezydenta - Uładzimirowi Niaklajeuwowi, Andrejowi Sannikauwowi, Wtalowi Rymaszueskiemu. Mykole Statkiewiczowi, Alesiowi Michalewiczowi.
Z Aleksandrem Milinkiewiczem rozmawiała A. Kamińska, polskieradio.pl
REKLAMA