Blinken: Rosja może uciec się do prowokacji dla usprawiedliwienia inwazji
Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken powiedział, że Rosja może uciec się do prowokacji, by usprawiedliwić inwazję na Ukrainę. Podczas konferencji prasowej w Honolulu na Hawajach powtórzył jednak, że nadal otwarta jest droga do dyplomatycznego zakończenia kryzysu.
2022-02-13, 06:51
- Nikt nie powinien się dziwić, jeśli Rosja zorganizuje prowokację lub incydent, który następnie wykorzysta do uzasadnienia pierwotnie planowanych działań wojennych - powiedział Antony Blinken po trójstronnym spotkaniu z ministrami spraw zagranicznych Korei Południowej i Japonii.
Powtórzył jednak, że droga do dyplomatycznego zakończenia kryzysu pozostaje otwarta. - Sposób, w jaki Moskwa może pokazać, że chce iść tą drogą, jest prosty: powinna zmniejszać napięcie, a nie je eskalować - zaznaczył amerykański sekretarz stanu.
"Wysokie ryzyko"
Stwierdził, że "ryzyko rosyjskich działań militarnych na Ukrainie jest wystarczająco wysokie, a zagrożenie na tyle bliskie", że uzasadnia to wycofanie znacznej części personelu ambasady USA w Kijowie, o czym wcześniej poinformował Departament Stanu. - To rozsądna decyzja - podkreślił szef amerykańskiej dyplomacji.
12 stycznia doszło do rozmowy telefonicznej prezydentów USA i Rosji, która nie przyniosła przełomu. Według Białego Domu, trwająca 62 minuty rozmowa Joe Biden-Władimir Putin była profesjonalna i rzeczowa. - Nie doszło jednak do fundamentalnej zmiany dynamiki wydarzeń jakie mają miejsce od kilku tygodni - powiedział wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiej administracji.
Joe Biden i Władimir Putin ustalili, że ich zespoły pozostaną w kontakcie. - Mimo to Rosja może zdecydować się na rozpoczęcie akcji militarnej - zastrzegł urzędnik dodając, że nie jest jasne czy Władimir Putin wybierze drogę dyplomacji czy kontynuowania agresywnych działań.
- "Żeglujemy na wodach międzynarodowych". Marynarka USA odpiera zarzuty Rosji
- Rozmowa szefów dyplomacji USA i Rosji. Padło wezwanie do deeskalacji
Zobacz także: Śniadanie w Trójce
nt
REKLAMA