Ewa Błasik: mój mąż to człowiek honoru

Nie jest możliwe, aby mój mąż spożywał alkohol - mówi Ewa Błasik, wdowa po generale. Według raportu MAK we krwi dowódcy sił powietrznych, który zginął w katastrofie smoleńskiej, było 0.6 promila alkoholu.

2011-01-13, 15:35

Ewa Błasik: mój mąż to człowiek honoru
Ewa Błasik

Posłuchaj

Konferencja Ewy Błasik w Sejmie: Polskie Radio 24
+
Dodaj do playlisty

Ewa Błasik, wdowa po generale, podkreśla, że nie ma dowodów, że jej mąż wywierał presję na pilotów ani że był nietrzeźwy.

- Raport MAK traktuję jako haniebną próbę szkalowania pamięci mojego męża - oświadczyła Ewa Błasik. - Tezy na temat roli męża są powtórzeniem propagandowego stanowiska władz rosyjskich, sformułowanego już godzinę po katastrofie - mówiła.

Wdowa po generale powiedziała, że w dostępnym materiale nie ma dowodów, wskazujących na zawartość alkoholu we krwi generała, ani takich, które potwierdziłyby, że wywierał pośredni lub bezpośredni nacisk na pilotów.

- Lot był dla męża wyjątkowy, miał przyjąć komunię w intencji krewnego, policjanta zamordowanego w Twerze - podkreśla Błasik, dodając że nie jest możliwe, by spożywał alkohol.

REKLAMA

-  Dlatego ten wyjazd przeżywał podniośle i meldował prezydentowi osobiście o gotowości wylotu – mówiła wdowa po generale.

Ewa Błasik mówiła, że jej mąż był człowiekiem honoru, a polski rząd powinien bronić godności oficerów. – Chciałabym zaprotestować przeciw bierności rządu Donalda Tuska – powiedziała. Jak dodała, w jej ocenie władze zawiodły w sprawie tragedii smoleńskiej.

Według MAK we krwi gen. Błasika było 0.6 promila alkoholu. Generał przyszedł do kabiny pilotów tupolewa kilka minut przed katastrofą.

agkm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej