"Ma nam przypominać biblijne Drzewo Życia, to symbol uniwersalny". Z historykiem Kościoła rozmawiamy o choince

- Pomysł choinki, stawiania takiego drzewka na Boże Narodzenie, zrodził się w regionach po obu stronach Renu, to głównie Alzacja, a po drugiej stronie Schwarzwald. Stamtąd rozwinął się na całym świecie – mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl ks. prof. Józef Naumowicz, historyk, patrolog, badacz pierwszych wieków chrześcijaństwa.

2022-12-24, 12:00

"Ma nam przypominać biblijne Drzewo Życia, to symbol uniwersalny". Z historykiem Kościoła rozmawiamy o choince

Skąd wzięła się tradycja przystrojonych drzewek na czas Bożego Narodzenia i kiedy faktycznie ten zwyczaj się rozpowszechnił? Sprawą tą zajął się ks. prof. Józef Naumowicz, który swoje poszukiwania i znaleziska opisał w książce "Choinka. 2000 lat tradycji Bożego Narodzenia". - Miałem przeczucie, że choinka to symbol, który ma korzenie chrześcijańskie, starałem się to wykazać, analizując źródła historyczne, literackie, religijne związane z kultem i historią Bożego Narodzenia – mówi ks. prof. Naumowicz w rozmowie z Przemysławem Goławskim.

- Po dłuższym badaniu źródłowym okazuje się, że choinka wyrasta z gleby chrześcijańskiej i bez chrześcijaństwa i Biblii trudno zrozumieć, czym jest to drzewko i jak powstało – dodaje ks. Prof. Naumowicz.

Czas przełomu

Historyk wyjaśnia, że pierwsze choinki pojawiły się na przełomie średniowiecza i renesansu. - Pomysł choinki, stawiania takiego drzewka na Boże Narodzenie zrodził się w regionach po obu stronach Renu. To głównie Alzacja, a po drugiej stronie Schwarzwald – mówi duchowny.

Źródła, do których dotarł, to m.in. dokumenty ekonomiczne miejscowych diecezji i gmin, jak choćby miejska lista płac z 1576 roku w Gengenbach w Nadrenii. Wymieniona jest tam zapłata leśniczemu, który przyniósł do siedziby rady "drzewko bożonarodzeniowe". Większe informacje zawiera już kronika miejska w Bremie. Zapis z 1570 r. mówi o jodełkach ustawionych na Boże Narodzenie w siedzibie tamtejszego związku cechowego, ozdobionych jabłkami, orzechami, daktylami, preclami i papierowymi kwiatami.

REKLAMA

Wtedy po raz pierwszy jest mowa o ubranej choince, ze słodyczami i ozdobami, którą rzemieślnicy ustawili dla mieszkańców miasta na Boże Narodzenie. Badaczka Ingeborg Weber-Kellermann, która odnalazła notatkę, przytacza inne podobne zapisy i wyciąga wniosek, że "najwcześniejsze poświadczenia udekorowanych choinek stawianych w domach pochodzą ze świata rzemiosła miejskiego".

Choinka nie od razu i nie wszędzie była drzewkiem, jakie znamy dziś. Początek bierze z tradycji przyozdabiania domów chrześcijan zielonymi gałązkami roślin na czas świąt. Były to niekiedy gałązki i krzewy, później już całe drzewka.

Na wzór Drzewa Życia

- Zwyczaj dekorowania drzewka owocami i zawieszania na nim świateł to przypomnienie drzewa rajskiego, Drzewa Życia, a jeśli zawieszamy na nim światła, to przypominamy, że światłość przyszła na świat. Tą światłością, pokojem, pojednaniem jest Nowonarodzony – zaznacza ks. Józef Naumowicz.

W Polskiej historii i tradycji długo był obecny zwyczaj wieszania tzw. podłaźniczek. "Ciekawy wniosek wysunęła Zofia Skąpska, która na podstawie własnych obserwacji terenowych zauważyła, że na wigilijnych drzewkach zawieszanych u sufitu (podłaźniczkach) w domach regionu sądeckiego powtarzały się identyczne dekoracje: niemal wyłącznie ozdoby z opłatków mających różne motywy (baranki, kołyseczki, kwiatki, gwiazdki), a także 'obowiązkowo jabłka, a czasem orzechy'. Po świętach te 'krzaczki' były uroczyście obierane, czyli zdejmowano z nich ozdoby z opłatków, a także jabłka; schodzono się na jedzenie jabłek z wigilijnych drzewek, bo to przecież święte owoce - czytamy w książce "Choinka", przywołującej opis z artykułu "Chodźmy wszyscy do stajenki do Jezusa i Panienki" z pisma Ziemianka Polska z grudnia 1927 r.

REKLAMA

Bogate tradycje

"W tym obchodzie wyczuć się daje najwyraźniej pochodzenie choinki od rajskiego drzewa" – przytacza stwierdzenie Zofii Skąpskiej ks. prof. Naumowicz.

- Choinka wpisała się najpierw w innych krajach, a później także w Polsce, w tradycje Bożego Narodzenia. My Polacy mamy wyjątkowo bogate tradycje Bożego Narodzenia, z tego trzeba się cieszyć i je kultywować. Dobrze, że te tradycje są kultywowane także w rodzinach, które nie czują się chrześcijańskie. Warto też poznawać, jak przez wieki zmieniało się znaczenie, jakie przypisujemy tym tradycjom – zachęca patrolog.

Czytaj także:

Przemysław Goławski, kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej