Mongolska rodzina Batdavaa opuściła ośrodek dla cudzoziemców

2011-02-09, 11:40

Mongolska rodzina Batdavaa opuściła ośrodek dla cudzoziemców
Mongolska rodzina Batdavaa opuszcza strzeżony ośrodek dla cudzoziemców w Przemyślu.Foto: Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Rodzina udała się do Krakowa, gdzie mieszka - poinformowała Anna Michalska z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Decyzję o zgodzie na pobyt tolerowany w Polsce w ubiegłym tygodniu podjął Urząd ds. Cudzoziemców.

Posłuchaj

Agnieszka Kunicka z PAH
+
Dodaj do playlisty

W środę po jej uprawomocnieniu się szef tego urzędu wydał postanowienie o zwolnieniu rodziny. Na tej podstawie rodzina Batdavaa opuściła ośrodek dla cudzoziemców Straży Granicznej w Przemyślu" - powiedziała Michalska.

Rzeczniczka urzędu do spraw cudzoziemców Ewa Piechota powiedziała, że mongolska rodzina może już legalnie, na czas nieokreślony, pozostać w Polsce. Rzeczniczka powiedziała, że przykład rodziny Batdavaa powinien być - dla innych cudzoziemców przebywających w Polsce nielegalnie - zachętą do wcześniejszych starań o zalegalizowanie pobytu.

Losy państwa Batdavaa, którym groziła deportacja, od kilku tygodni śledzi cała Polska. Państwu Batdavaa i ich dzieciom, którzy przebywają w Polsce od 11 lat i dotąd nie zalegalizowali pobytu w kraju, groziła deportacja do Mongolii. Pięcioosobowa rodzina przebywa w Polsce od 2000 roku. Mieszkają w Krakowie, najmłodszy syn urodził się już w naszym kraju. Na początku bieżącego roku rodzina została umieszczona w ośrodku dla uchodźców w Przemyślu.

W jej obronę zaangażowała się krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza, gdzie studiują dwaj starsi synowie państwa Batdavaa - starszy z nich, 22-letni Khasha Erdene Batdavaa, w ubiegłym tygodniu obronił na uczelni pracę inżynierską. Na obronę dowiozła go staż graniczna. Zgoda na pobyt tolerowany oznacza, że cudzoziemiec, któremu odmówiono nadania statusu uchodźcy, może legalnie przebywać na terytorium Polski.

Zgoda może być udzielona między innymi jeśli deportacja cudzoziemca mogłaby nastąpić jedynie do kraju, w którym zagrożone byłoby jego prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa osobistego, w którym mógłby zostać poddany torturom albo nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu.

PAH pomaga

Imigrantom i uchodźcom pomaga Polska Akcja Humanitarna Polska. Stara się przede wszystkim pomóc nielegalnym imigrantom zalegalizować pobyt w Polsce, kontaktując z zaufanymi prawnikami i pomagając w nauce języka polskiego.

Agnieszka Kunicka z PAH powiedziała, że nie istnieją żadne oficjalne dane, ale organizacje pozarządowe starają się oszacować, jaka jest skala nielegalnej imigracji. Według tych szacunków, cudzoziemców bez prawa pobytu jest w Polsce od kilkudziesięciu tysięcy do kilkuset tysięcy. Ludzie nie ujawniają się w obawie przed deportacją, przychodzą natomiast po pomoc prawną do instytucji i organizacji, do których mają zaufanie.

Agnieszka Kunicka powiedziała, że w lepszej sytuacji prawnej są osoby, które ze swojego kraju uciekły z powodu wojny lub represji, bo mogą liczyć na uzyskanie statusu uchodźcy. Natomiast ci, którzy przyjechali szukać lepszego życia, żyją w ciągłej obawie przed deportacją , nie mogą legalnie załatwić w urzędach jakichkolwiek spraw. Nielegalni imigranci są też narażeni na przemoc i szantaże ze strony organizacji przestępczych, które wymuszają opłaty za zaniechanie donosu na policję.

W październiku powstał komitet "Imigranci na rzecz abolicji", wspierany przez organizacje pozarządowe. Komitet złożył w senackiej komisji do spraw emigracji i łączności Polakami za granicą projekt przepisów abolicyjnych. Na ich podstawie osoby, które przebywają w Polsce nielegalnie, ale są dobrze zintegrowane, nie łamią prawa i dobrze funkcjonują w społeczeństwie - mogłyby zalegalizować swój pobyt. W przygotowaniu projektu brali udział sami nielegalni imigranci, którzy chcą zalegalizować swój wieloletni pobyt w Polsce, pracować, płacić podatki i żyć normalnie.

kh

Polecane

Wróć do strony głównej