Polscy prokuratorzy badający katastrofę Tu 154 pozostaną dłużej w Rosji
Prokuratorzy muszą przedłużyć swój pobyt w Moskwie o kilka dni ze względu na dużą liczbę czynności śledczych, jakie pozostały im jeszcze do wykonania - dowiedziało się nieoficjalnie Polskie Radio.
2011-02-15, 03:00
Posłuchaj
Badający przyczyny katastrofy Tu-154M polscy śledczy przesłuchują świadków i zapoznają się z materiałami zebranymi przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Prokuratorzy: podpułkownik Karol Kopczyk i major Jarosław Sej przyjechali do Moskwy 2 lutego. Przez ten czas przesłuchali kontrolerów lotów ze Smoleńska i zapoznali się z częścią dowodów i ekspertyz zebranych przez stronę rosyjską.
Początkowo ich powrót do Warszawy był planowany na 16 lutego.Utrudnieniem w terminowym wykonaniu wszystkich zaplanowanych czynności są procedury obowiązujące w rosyjskim prawie procesowym. Na przykład świadka nie można przesłuchiwać dłużej jak 8 godzin. Stąd konieczność ponownego spotkania z kierownikiem kontroli lotów Pawłem Plusninem, który nie odpowiedział na wszystkie pytania Polaków.
Kilka dni temu podpułkownik Karol Kopczyk zapewniał po jednym z przesłuchań, że jest usatysfakcjonowany współpracą ze stroną rosyjską. Pracę polskich prokuratorów w Rosji wpiera również polska dyplomacja. O współpracy polskich i rosyjskich śledczych w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej rozmawiali w poniedziałek w Moskwie wiceministrowie spraw zagranicznych: Polski i Rosji - Henryk Litwin i Władimir Titow.
REKLAMA
mch
REKLAMA