Kopalnie pod lupą po znalezieniu górnika, który ukrywał się 800 m pod ziemią
Górnik, który ukrywał się najprawdopodobniej przez kilka tygodni w rudzkiej części kopalni Wujek-Śląsk przebywa w szpitalu.
2011-02-22, 19:48
Posłuchaj
Były pracownik kopalni prawdopodobnie jeszcze w styczniu niepostrzeżenie zjechał 800 metrów pod ziemię, gdzie ukrył się w komorze sanitarnej. Jak informuje ordynator oddziału wewnętrznego chorzowskiego szpitala Beata Reszka mężczyzna, gdy został przyjęty do szpitala był osłabiony i odwodniony.
Mężczyzna najprawdopodobniej załamał się, gdy we wrześniu został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Zgłoszenie zaginięcia mężczyzny policja otrzymała 2 lutego, 6 stycznia był on widziany po raz ostatni. Prawdopodobniej wtedy właśnie zdecydował się ukryć w kopalni.
Kontrole w kopalniach
Przez najbliższe dwa tygodnie w kopalniach należących do Katowickiego Holdingu Węglowego specjalny zespół przeprowadzi kontrole systemu pozwalającego na zjazd pod ziemię. Taką decyzję podjęto po tym jak w rudzkiej części kopalni Wujek-Śląsk, przez kilka tygodni przebywał były pracownik. Górnik ukrył się blisko 800 - metrów pod ziemią.
Nikt nie wie w jaki sposób niezauważony zjechał na dół. Najprawdopodobniej pomogła mu w tym znajomość kopalni, w której przepracował 20 lat - powiedział rzecznik Holdingu, Wojciech Jaros.
Mężczyzna przebywa na obserwacji w szpitalu. W chwili zaginięcia rodzina poinformowała policję, że dręczyła go sytuacja związana z brakiem pracy. Jak dowiedziało się nieoficjalnie Radio Katowice, mężczyzna został zwolniony dyscyplinarnie. Zgłoszenie zaginięcia mężczyzny policja otrzymała 2 lutego, 6 stycznia był on widziany po raz ostatni. Najprawdopodobniej wtedy właśnie zdecydował się ukryć w kopalni.
IAR, sm
REKLAMA