Polacy po powrocie z Libii: "widzieliśmy dantejskie sceny"
Rządowy Embraer z ewakuowanymi Polakami z Trypolisu wylądował w Warszawie.
2011-02-24, 08:00
Posłuchaj
Małgorzata Woźniak z MSWiA powiedziała, że na jego pokładzie było w sumie 61 osób - około 20 Brytyjczyków, 15 Polaków - między innymi z Poznania, Białegostoku, Lublina, 15 obywateli Rumunii.
Rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak dodaje, że osoby, które nie chcą na razie dalej podróżować będą miały zapewniony nocleg, transport i posiłki. - Tak aby wszyscy spokojnie dotarli do swoich rodzin - mówi rzeczniczka.
Jednym z Polaków, którzy wrócili jest Andrzej Piskorek, którzy od kilkunastu lat prowadzi firmę w Libii. Jak mówi w części miasta, w którym mieszkał, było dość spokojnie, a obcokrajowcom - poza wybrykami chuligańskimi - nic nie zagraża.
Andrzej Piskorek mówi, że na lotnisku panuje zła sytuacja. Chwali przy tym polskie służby dyplomatyczne za podjęte działania. Dodaje, że ogromny tłum blokujący lotnisko tworzą w większości Egipcjanie, ale dzięki polskim dyplomatom z Trypolisu udało się dotrzeć sprawnie do samolotu.
Dantejskie sceny na lotnisku
Ojciec Augustyn Lewandowski, któremu udało się uciec z Trypolisu relacjonuje, że na lotnisku w tym mieście panuje istny chaos i dantejskie sceny. Ojciec dodaje, że tylko dzięki naszym dyplomatom udało się szybko przejść przez odprawy. Na przykład Ukraińcy czekali na wejście do samolotu 10 godzin.
Ojciec Augustyn podkreśla, że w samym Trypolisie sytuacja jest dość spokojna. Na lotnisku kłębią się tysiące ludzi, którzy chcą uciec z Libii. Są to między innymi Egipcjanie, pracujący w Libii. Jak mówi ojciec, lotnisko jest w stanie oblężenia.
Polski duchowny chwali polskie służby dyplomatyczne za organizację ewakuacji. Podkreśla, że konsulowi udało się przeprowadzić Polaków, choć chwilami bał się, że się nie uda.
Polacy wydostają się z Libii także samolotami innych państw. Między innymi 11 Polaków dotarło ukraińskim samolotem do Kijowa. Ponieważ w polskim samolocie specjalnym były wolne miejsca pomogliśmy obywatelom innych krajów.
IAR, sm
REKLAMA