Cameron przeprosił Brytyjczyków za zwłokę w ewakuacji z Libii
Brytyjski premier David Cameron musiał się tłumaczyć z faktu, że inne kraje - w tym Polska - posłały swoje samoloty wcześniej niż Wielka Brytania.
2011-02-24, 14:50
Posłuchaj
Jak powiedział radiu BBC, rząd chciał powtórzyć model ewakuacji z Kairu - wykorzystać najpierw wszystkie możliwości odlotu regularnymi połączeniami rejsowymi, zanim wyśle czartery. Jak wyjaśnił, ich przedwczesne przybycie mogło zburzyć normalny rozkład lotów i tylko przedłużyć ewakuację. Okazało się jednak, że ten rozkład bardzo szybko przestał działać.
David Camero powiedział: Mogę potwierdzić, że w czwartek rano dwa samoloty wystartowały z Trypolisu, a trzeci czeka na płycie na zbłąkanych na lotnisku Brytyjczyków. W ciągu dnia mogą się jeszcze pojawić dalsi, więc będą jeszcze kolejne samoloty, żeby zapewnić wszystkim powrót.
Pierwszy samolot, wyczarterowany przez firmy naftowe, przywiózł ponad 70 osób, dalsze to maszyny wojskowe. - Mamy samolot C130-Hercules w tej chwili na pasie startowym w Trypolisie, następne są w pogotowiu. Ku Bengazi płynie fregata Marynarki Królewskiej "Cumberland", aby podjąć naszych obywateli, którzy tam przebywają - mówił szef brytyjskiego rządu.
Premier Cameron nie chciał potwierdzić, czy prawdą jest, że siły specjalne SAS otrzymały zadanie podjęcia Brytyjczyków z obozów wiertniczych na pustyni.
IAR,kk
REKLAMA