Martwy aligator w lesie, policja szuka sprawców
Blisko półtorametrowej długości martwego aligatora znaleziono w piątek w lesie pod Rychnowem (warmińsko-mazurskie).
2011-02-26, 00:01
Posłuchaj
Policja wszczęła dochodzenie, które ma ustalić, do kogo należało zwierzę i jak zginęło - poinformował aspirant Janusz Karczewski z Ostródy.
Na martwego gada natknął się mieszkaniec pobliskiej wsi, poszukujący w lasach poroży, zrzucanych o tej porze roku przez jelenie. O znalezisku zawiadomił policję z Ostródy. Egzotyczne zwierzę leżało około 150 metrów od drogi krajowej Warszawa - Gdańsk.
Według policji, najprawdopodobniej jest to młody aligator lub krokodyl. Ma 130-150 cm długości i waży ponad 20 kg. Zwierzę zginęło niedawno, bo jest zachowane w bardzo dobrym stanie. "Wokół szyi widoczne są obrażenia, sugerujące, że mogło zostać uduszone. Ustalamy, co było bezpośrednią przyczyną śmierci" - powiedział asp. Janusz Karczewski z ostródzkiej policji.
Policyjny patrol zabrał w piątek wieczorem martwe zwierzę z lasu i przewiózł na miejscową komendę. Aligator zostanie tam aż do przyjazdu powiatowego lekarza weterynarii, który dokona oględzin zwłok i zdecyduje, co dalej robić.
Policja wszczęła postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Zgodnie z prawem właściciele egzotycznych zwierząt powinni je zarejestrować. Funkcjonariusze sprawdzają, czy ktoś w okolicy hodował legalnie aligatora. Jeśli aligator został zabity, to właścicielowi - zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt - może grozić do pięciu lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
dp
REKLAMA