"Premier Donald Tusk nie zasugerował żadnego terminu wyborów"

2011-03-02, 04:40

"Premier Donald Tusk nie zasugerował żadnego terminu wyborów"
. Foto: fot. PAP/Leszek Szymański

W Belwederze odbyło się spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z premierem Donaldem Tuskiem.

Posłuchaj

Komorowski będzie dziś rozmawiał z Tuskiem na temat wyborów - relacja Tomasza Majki
+
Dodaj do playlisty

Godzinna rozmowa w Belwederze Komorowskiego z Tuskiem - według relacji Łaszkiewicza - dotyczyła głównie planów polskiej prezydencji w kontekście jesiennych wyborów parlamentarnych.

Prezydencki minister poinformował, że premier nie sugerował w rozmowie z prezydentem żadnego konkretnego terminu wyborów.

- Donald Tusk przedstawiał z punktu widzenia prezydencji, czego możemy się spodziewać w tym czasie - zaznaczył Łaszkiewicz.

Według niego, szef rządu nie przedstawił swoich preferencji odnośnie tego, czy wybory parlamentarne powinny być jednodniowe, czy dwudniowe.

Byle nie 30 października. Może 23 października?

Podczas zeszłotygodniowych konsultacji nie padła konkretna data wyborów parlamentarnych. Członkowie PKW prosili jednak prezydenta, aby nie planował wyborów na 30 października, ponieważ jest to tuż przed Wszystkimi Świętymi i byłby problem ze zorganizowaniem pełnej obsady poszczególnych komisji wyborczych.

Początek października też nie wchodzi w grę z powodu szczytu Partnerstwa Wschodniego.

Wcześniej sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Sławomir Nowak zapowiedział, że Bronisław Komorowski wybierze najbardziej optymalny termin wyborów parlamentarnych. Zadaniem prezydenta będzie wskazanie takiej daty, która będzie najkorzystniejszą dla kraju w związku z trwającą wtedy prezydencją w Unii Europejskiej.

Sławomir Nowak powiedział, że 23 października jest jednym z ostatnich możliwych terminów do przeprowadzenia wyborów parlamentarnych. O tej dacie mówili politycy PO.

Politycy zaproszeni do Belwederu

Z kolei na czwartek do Belwederu został zaproszony szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Tomasz Tomczykiewicz, prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak oraz przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski.

Prezydent spotka się także z prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem i przewodniczącym klubu parlamentarnego Stanisławem Żelichowskim, przewodniczącą klubu parlamentarnego Polska Jest Najważniejsza Joanną Kluzik-Rostkowską, a także Markiem Borowskim reprezentującym Koło Poselskie Socjaldemokracji Polskiej oraz Bogdanem Lisem reprezentującym Demokratyczne Koło Poselskie Stronnictwa Demokratycznego.

Ile będziemy mieli czasu na oddanie głosu?

Wybory będą jednodniowe czy dwudniowe? Bronisław Komorowski jeszcze nie podjął decyzji. - Prezydent prowadzi konsultacje ze środowiskami działającymi na rzecz zwiększonego uczestnictwa w wyborach - mówi doradca prezydenta Jan Lityński.

- Jednym z elementów programu prezydenta jest zwiększenie aktywności w życiu publicznym, zwiększenie działań na rzecz Polski obywatelskiej, na rzecz wzajemnego zaufania. Jednym z narzędzi mogą być dwudniowe wybory. Prezydent podejmie decyzję, która będzie działała na rzecz zwiększenia aktywności obywatelskiej. Być może podejmie decyzję o dwudniowych wyborach, ale nie jest to jeszcze przesądzone - dodaje Lityński.

Możliwość dwudniowych wyborów wprowadza nowy Kodeks wyborczy. Według Kodeksu o tym, czy wybory będą trwały jeden czy dwa dni, zdecyduje osoba je zarządzająca, czyli w przypadku wyborów parlamentarnych - prezydent.

Zgodnie z konstytucją prezydent zarządza wybory parlamentarne nie później niż na 90 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając je na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji parlamentu.

Pierwsze posiedzenie Sejmu obecnej kadencji odbyło się 5 listopada 2007 roku; kolejne wybory powinny się więc odbyć pomiędzy 6 października a 4 listopada. W tych dniach niedziela przypada: 9, 16, 23 i 30 października.

IAR/PAP/kk

Polecane

Wróć do strony głównej