Łamanie ciszy wyborczej. W niektórych lokalach wyborczych członkowie komisji pytają: czy wydać karty do głosowania
O godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych, w których Polacy wybiorą 460 posłów i 100 senatorów. Ponadto trwa referendum ogólnokrajowe. Jak ustalił portal niezalezna.pl w niektórych lokalach wyborczych - członkowie komisji wyborczych pytają wyborców: czy wydać im karty do głosowania? Takie pytanie paść nie powinno.
2023-10-15, 10:49
W lokalach wyborczych na wyborców czekają trzy jednostronicowe karty do głosowania. Na jednej karcie znajdują się listy kandydatów do Sejmu zarejestrowanych w danym okręgu wyborczym (w kolejności zgodnej z wylosowanymi numerami). Druga karta zawiera nazwiska kandydatów do Senatu. Trzecia karta zawiera cztery pytania referendalne.
Jak oddać ważny głos w wyborach parlamentarnych i referendum?
I o tej trzecie karcie mowa... Członkowie komisji mają obowiązek wydać wyborcy wszystkie karty - bez pytania. Z całej Polski docierają do nas sygnały, że jest to jednak nagminnie łamane, gdyż członkowie pytają osoby głosujące, podczas wydawania kart o to, czy chcą oni kartę poświęconą referendum.
Zobacz też na niezalezna.pl: NASZ NEWS! To, co robią niektóre komisje wyborcze to łamanie ciszy wyborczej!
REKLAMA
Tu przykłady jak to może wyglądać:
Szef Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak tłumaczyła: "Po stwierdzeniu tożsamości wyborcy i odnalezieniu go na spisie, komisja wydaje wszystkie karty do głosowania, tj. trzy w dniu dzisiejszym – do Sejmu, Senatu i referendum".
- W momencie, kiedy wyborca stwierdzi, że nie chce brać udziału w którymkolwiek z tych głosowań, komisja takiej karty mu nie wydaje – zaznaczyła.
Jeśli wyborca odmówi odebrania którejkolwiek z kart, "członek kartę zostawia, a w odpowiedniej rubryce „uwagi” w spisie wyborców odnotowuje fakt, której karty wyborca nie odebrał".
REKLAMA
PAP/niezalezna.pl
REKLAMA