Adżdabija otoczona i odcięta. Powstańcy proszą Zachód o zabicie Kaddafiego
Adżdabija, ostatnie duże miasto stojące na drodze wojsk reżimu do stolicy powstania Bengazi, jest oblegane i odcięte od posiłków - donoszą, desperacko prosząc o pomoc, libijscy powstańcy.
2011-03-15, 07:30
Posłuchaj
Po odbiciu z rąk powstańców Ras Lanuf i Bregi w ostatnich dniach, wojska wierne Muammarowi Kaddafiemu oblegają Adżabiję. Żołnierze dyktatora zajęli też drogę łączącą od wschodu to miasto z Bengazi, będące stolicą rebelii. Adżdabija to ostatnie duże miasto na drodze na wschód - jeśli upadnie, wojska rządowe będą mogły przystąpić do oblężenia Bengazi.
W Libii trwają też zacięte walki między siłami wiernymi Maummarowi Kadafiemu a rebeliantami o miasto Brega. Obydwie strony twierdzą, że przejęły kontrolę nad tym ważnym ośrodkiem wydobycia ropy naftowej.
Przeciwnicy Kadafiego wykorzystują jako ochronę infrastrukturę do wydobycia i przesyłu ropy naftowej. Liczą na to, że wojska wierne władzom nie będą atakowały ważnych dla kraju zakładów.
"Strefa zakazu lotów, naloty i zabicie Kaddafiego"
Obawiając się coraz realniejszego upadku powstania, jego przywódcy zwrócili się do zachodu z dramatycznym apelem o zamordowanie Muammara Kaddafiego. - Prosimy zachód o strefę zakazu lotów, taktyczne ataki z powietrza przeciw czołgom i rakietom wykorzystywanym przeciw nam i ataki na możliwe miejsca pobytu Kaddafiego - powiedział Mustafa Gheriani, rzecznik powstańczej Rady w poniedziałek, gdy w Paryżu uczestnicy szczytu G8 debatowali nad możliwymi scenariuszami dla Libii. Kolejny jednak raz kraje zachodu nie doszły w tej sprawie do porozumienia, którego nie ma wewnątrz żadnej z ważnych instytucji: ani G8, ani Rady Bezpieczeństwa ONZ, Unii Europejskiej, ani NATO.
REKLAMA
Głównymi oponentami wprowadzenia strefy zakazu lotów są Rosja i Chiny, ale także Waszyngton także nie jest przekonany do tego pomysłu, wyrażając wątpliwość co do skuteczności takiego rozwiązania.
IAR, Reuters, "The Guardian", "Le Monde", sg
REKLAMA