Małysz o Smoleńsku. Kaczyński: Adam nie jest autorytetem politycznym
Adam Małysz jest autorytetem w skoku na nartach, a nie w polityce czy życiu społecznym - tak prezes PiS skomentował wypowiedź skoczka na temat katastrofy smoleńskiej i upamiętniania ich ofiar.
2011-03-22, 00:00
Posłuchaj
"Mamy ciągle aferę dotyczącą katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Szukanie winnych, a to piloci, a to Rosjanie. Wszystkich to już męczy. Dlaczego prezes Jarosław Kaczyński nie składa kwiatków w Krakowie, a w Warszawie pod bramą pałacu?" - pytał Małysz w wywiadzie, którego udzielił "Przeglądowi Sportowemu" "Dla mnie to jest śmieszne, bo przecież jego brat i bratowa leżą na Wawelu. Powiem szczerze, że zastanawiałem się nad tym wszystkim i chyba największy błąd popełniła Marta Kaczyńska, która nie chciała pochować rodziców gdzieś bliżej siebie. Jak teraz ma jechać odwiedzić ich na grobie?" - mówił Małysz.
O samej katastrofie Małysz mówił: "może widocznie tak miało być? Skoro prezydent walczył tak bardzo, aby świat usłyszał o Katyniu, to gdyby się to nie stało, walczyłby dalej. A tak cały świat o tym usłyszał. Teraz ciągle trwa dyskusja o winnych. Stało się i pewnie winny nie był jeden".
"Nie chcę jednak pchać się w politykę" - podkreślił skoczek.
rr
REKLAMA
REKLAMA