Zdrojewski: nie chcieliśmy wprowadzać cenzury w Internecie

Zaproponowane przez Senat poprawki do ustawy o rtv, usuwające część przepisów dotyczących usług medialnych w internecie, wynikają z ostrożności procesowej i szacunku dla opinii publicznej - powiedział minister kultury Bogdan Zdrojewski.

2011-03-25, 10:00

Zdrojewski: nie chcieliśmy wprowadzać cenzury w Internecie
Bogdan Zdrojewski w studiu radiowej Jedynki ( red. K.Grzesiowski i W. Molak). Foto: fot: Andrzej Żak/PR

Posłuchaj

Bogdan Zdrojewski o przyjętych przez komisję kultury i środków przekazu poprawkach.
+
Dodaj do playlisty

Sejmowa komisja kultury i środków przekazu przyjęła poprawki Senatu usuwające wzbudzające kontrowersje zapisy dotyczące internetowych usług audiowizualnych. Nowelizacja ustawy medialnej, którą Sejm przyjął na początku marca, była konieczna, by wdrożyć tak zwaną unijną dyrektywę audiowizualną. Wprowadzała ona między innymi obowiązek rejestrowania w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji programów telewizyjnych rozpowszechnianych wyłącznie w internecie.

Podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury i środków przekazu Zdrojewski zaznaczył, że projekt ustawy został przygotowany w resorcie we współpracy ze specjalistami i miał na celu jedynie pełne wdrożenie dyrektywy audiowizualnej.

"Nie mieliśmy zamiaru, aby w jakikolwiek sposób prowadzone w internecie aktywności obejmować kontrolą, ani tym bardziej cenzurą. Krytyka w tym obszarze dotyczy tak naprawdę dyrektywy, a nie jej implementacji" - zaznaczył minister.

Wyjaśniając intencje wprowadzenia przez Senat poprawek, które zmierzają do wykreślenia z ustawy części przepisów dotyczących audiowizualnych usług medialnych (AUM) na żądanie Zdrojewski powiedział, że zatrzymują one "tę część ustawy, która dotyczy usług medialnych świadczonych w internecie i w kablu". Jak ocenił, zostały one wprowadzone "z ostrożności procesowej i szacunku dla opinii publicznej", a nie z przekonania, że projekt nakładał ograniczenia dla internautów.

Minister dodał, że ewentualne uznanie przez Komisję Europejską, że implementacja dyrektywy jest niepełna, nie oznacza automatycznego nałożenia na Polskę kar finansowych. Zaznaczył, że przepisy, które teraz mają być usunięte, mogłyby być wprowadzone do ustawy w terminie późniejszym, w drodze inicjatywy legislacyjnej Senatu.

rk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej