Wałbrzych: sąd jeszcze raz zbada czy PO kupowała głosy wyborców
Wrocławski Sąd Apelacyjny skierował do ponownego rozpatrzenia protest wyborczy jednego z kandydatów na prezydenta Wałbrzycha Patryka Wilda.
2011-03-29, 19:30
Posłuchaj
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie podzielił zdania poprzedniej instancji. W styczniu świdnicki sąd uznał wybory za ważne.
To oznacza, że sprawa podejrzeń o kupowanie głosów podczas wyborów samorządowych i kwestia ważności wyborów będzie badana od nowa.
- Nie wszystkie wnioski dowodowe przedstawione w proteście wyborczym jednego z kandydatów na prezydenta Wałbrzycha Patryka Wilda były dotknięte uchybieniem - orzekł Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Zdaniem sądu konieczne jest m.in. przesłuchania pięciu świadków zgłoszonych przez Wilda, którzy mogą potwierdzić proceder kupowania głosów oraz sprawdzenie ile postępowań było prowadzonych w tej sprawie przez policję, CBA i prokuraturę.
W oczekiwaniu na wyrok prezydent Wałbrzycha Piotr Kruczkowski w rozmowie z Radiem Wrocław mówił, że miasto żyje już innymi sprawami.
- Tak naprawdę przez tę sprawę cierpi miasto. Trzeba zająć się naszymi sprawami, a nie ciągle zastanawiać się jaki wyrok zapadnie w sądzie - mówi.
W kolejce do sądu czeka jeszcze protest wyborczy rywala obecnego prezydenta, Mirosława Lubińskiego.
Wild domaga się powtórzenia wyborów do rady miasta, powiatu i wyborów na prezydenta Wałbrzycha. Twierdzi, że w trakcie wyborów PO kupowała głosy wyborców, wręczając im niewielkie pieniądze.
IAR,PAP,kk
REKLAMA